zrobiłam przez weekend dwa notesy;
pierwszy (20 x15 cm) będzie prezentem ślubnym, przed wręczeniem zostaną wpisane do niego rodzinne przepisy, wewnątrz jest 60 kart, a na każdej stronie jest motyw ziół;
wewnątrz znajduje się miejsce na dedykację
obrazek na okładce to decoupage + crackle
ponieważ się rozpędziłam zrobiłam drugi, mniejszy notes, ma wewnątrz 25 kartonowych kart (w kolorze złamanej bieli, delikatnie nakrapianych) więc może być zapiśnikiem, pamiętnikiem, ale również mini-albumikiem :)
w każdej kartce wycięty jest listek, a na okładce ponownie lawenda (decoupage); bardzo podobają mi się drewniane koraliki, które dowiązałam do sprężyny, jest też przywiązany sznureczek, który pełni rolę zakładki, albo można sobie zapiśnik powiesić za ten sznureczek żeby był zawsze pod ręką :)
Fantastyczne w każdym szczególe!
OdpowiedzUsuńKochana, uwielbiam Cię w każdym wydaniu. W tym starociowym również. Piękne notesy! Wyglądają dokładnie tak jak napisałaś: jak z kuferka... :*
OdpowiedzUsuńładneeee....
OdpowiedzUsuńA co, jak ten duży pójdzie w świat? Mniejszy będzie się czuł samotnie. Zdecydowanie musisz mu dorobić kolegów:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne są:-) Oba dwa;-)
Pozdrawiam cieplutko!
przepiękne są Twoje notesy; i album z poprzedniego posta świetny - zarówno ze względu na kształt jak i kolory :)
OdpowiedzUsuńCudowne. Piękny pomysł na prezent z tymi przepisami rodzinnymi!
OdpowiedzUsuńZnowu wpadłam w zachwyt i nie moge wyjść z podziwu:)
OdpowiedzUsuńChylę czoła, po prostu cudne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje dopracowane w każdym szczególe wytwory.
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy! :)
OdpowiedzUsuńOj jak ja uwielbiam lawendę, notesy prześliczne, mają klimacik!
OdpowiedzUsuńOba są przecudowne!
OdpowiedzUsuńPostarzenia, obrazki, koraliki... Dopieszczone niemożliwie :)
nie wiem, który ładniejszy...najchętniej przygarnęłabym oba:)))
OdpowiedzUsuńJak mogłaś mi to zrobić? Teraz zanim wezmę ślub WYMĘCZĘ u mojej babci żeby zamówiła taki zapiśnik u Ciebie i wypełniła przepisami! I nie ma przebacz...
OdpowiedzUsuńAle to jeszcze dużo lat, więc spokojnie :)))
Piękne!
Cudowności... piękne miejsce na dedykację i te kafle!! Kafle, za które Cię pokochałam :))))
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana nimi...
OdpowiedzUsuńPo prostu cudeńka stworzyłaś :D
:*
Oba sa naprawde wspaniale. Pasowalyby tu do mojej kuchni, bo mieszkam w Prowansji.....he, he. Maja nieprawdopodobny klimat. Wspaniale sa.
OdpowiedzUsuńNo a ten dziecinny ???? Nieprawdopodobnie dopracowany, kazdy szczegol zachwyca. Piekny !!!!