poniedziałek, 7 marca 2011

(: love :)

dziś nieskrapowo...
coś do mieszkania zrobiłam tym razem, ozdobiłam ścianę w sypialni;
zrobiłam napis do powieszenia na ścianie, wieeeeeeeeelki, każdy kwadrat ma 60x60cm czyli cały napis zajmuje jakieś 2,80 m x 60 cm :)
koszt takiej ozdoby mieści się spokojnie w 20 zł (no chyba że zużyłam cały tusz ;) potrzeba tylko kilku godzin wolnego czasu, kilku stempli, tuszu czarnego permanentnego, pisaka niezmywalnego;
płyty zamówione w markecie budowlanym, to jest płyta pilśniowa z jednej strony biała, w marketach docinają takie na wymiar, a metr kwadratowy kosztuje kilkanaście złotych;
potem trzeba sobie wybrać czcionkę i wydrukować napis na wzór, narysować literki w powiększeniu na płycie, mogę doradzić, że najlepiej gdy na wydruku czcionka ma rozmiar proporcjonalny do tego, który chcemy otrzymać czyli jeśli litera ma mieć wysokość 45cm (tak było u mnie) to niech na wydruku ma 45 mm, wówczas dużo łatwiej będzie nam literkę, obrazek itp. odwzorować w powiększeniu;
rysunek wykonany ołówkiem poprawiamy markerem, najlepszy wg mnie jest marker olejny;
gdy kontur już mamy zmywamy ołówek (ja użyłam chusteczki nawilżanej) i przystępujemy do stemplowania :)
jedną literę ostemplowałam zegarami, drugą kwiatuszkami itp. (ta najbardziej mi się podoba bo wygląda jak koronka i pasuje do mojej czarnej koronkowej lampy :), literka "v" to stemple z różnych alfabetów, a ostatnią ostemplowałam miłośnie :)
stemplując przy brzegach konturu trzeba przykładać sobie po zewnętrznej kartkę żeby odbite wzory ładnie "urywały się"...
później brzeg okleiłam taśmą malarską zostawiając kilkumilimetrowy pasek na ramkę i ponownie użyłam markera, mogłaby też być to czarna farbka akrylowa;
pewnie jeszcze pociągnę całość lakierem bezbarwnym żeby utrwalić obrazki :)
aha, z tyłu klejem na gorąco przymocowałam malutkie uszka do zawieszenia, płyta pilśniowa jest lekka więc ten sposób mocowania zupełnie wystarczy;

nie obyło się niestety bez błędów, upadł mi stempelek z tuszem na płytę i niestety mimo szybkiej reakcji nie udało mi się go całkowicie zmyć i jest szara plama :( ale może nie będzie się rzucać w oczy, w każdym razie zalecam ostrożność;

rozpisałam się trochę, ale może komuś się ten pomysł przyda :)
...........................
słonko za oknem bardzo mnie cieszy, żeby jeszcze temperatura stała się bardziej przyjazna dla ciepłolubnych osobników takich jak ja i będzie cudnie :)

Mirabelka mnie dziś ubawiła, wystarczy na chwilę postawić w mieszkaniu kosze wiklinowe, a już sprawdza ich przydatność do zamieszkania, tym razem trafił jej się budynek czterokondygnacyjny ;)

10 komentarzy:

  1. WOW! Rewelacyjny pomysł! Pięknie wyszły Ci te literki :) Cudowna koronkowa lampa - świetnie kontrastuje z bielą ścian :)
    O kaloszach jeszcze nie wspomniałam... są świetne!

    A Mirabelka słodziutka! Wie, gdzie najlepiej się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mirabelka niezła łobuziara :))
    A ten napis jest zjawiskowy !!!
    Chyba wykorzystam pomysł tylko z innym napisem :)
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. rewelacyjny pomysł i wykonanie! wspaniały napis, świetne te stempelki, po prostu cudna ozdoba sypialni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napis jest rewelacyjny - oszczędny, ale ozdobny. Chciałabym mieć coś takiego u ciebie na ścianie. dzięki więc za podpowiedzi jak to zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. napis cudny - i pomysł, i wykonanie, i efekt końcowy!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. jesteś po prostu niesamowita...wymiękłam!!:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Asia, bomba!
    I cóż za żelazna precyzja, wspaniały efekt!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czadowe te litery, wyszły pięknie i ciekawie...ale ta lampa koronkowa - miodzio! :)

    OdpowiedzUsuń