piątek, 6 stycznia 2012

przychodzi baba do lekarza...


...patrzy... a to nie gabinet lekarski tylko nasza sypialnia, lekarz to nie lekarz tylko pan domu, a tuląca się do lekarza pielęgniarka to nie pielęgniarka tylko ja ;)))

wreszcie odgrzeczniłam sypialnię :)

upolowałam dwie wymarzone szafki lekarskie z likwidowanego gabinetu dentystycznego;

upolowałam też zegar z lat 60-tych, dołożyliśmy do niego mechanizm na baterię, stoi teraz cacuszko na parapecie i odmierza szczęśliwe godziny :)



jest wieszak-pomocnik z lat 70-tych

a rolę stolików nocnych pełnią teraz taborety z blachy ocynkowanej 



coraz bardziej podoba mi się ta nasza sypialnia ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie dla każdego byłaby "do przełknięcia" :)



dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti


a w poprzednim poście były:
plastikowe minialbumy

26 komentarzy:

  1. jak dla mnie - bomba! a gdzie takie gabinety się likwidują? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i te zielonkawe gąsiory pięknie grają z odcieniem szybek w dentystycznych szafkach!

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! jesteś niesamowita!!! to jest świetne:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba, sama chętnie kupiłabym taką szafkę lekarską, gdzieś tam na allu pojawiają się czasem. Podoba mi się ta nieskończona biel...
    Odgapiłam od Ciebie pomysł z drucianym koszem (kółka) tylko kupiłam takie z wkręcanymi bolcami, nakrętki duuuuże podkładki i pomiędzy tymi drutami po prostu przykręciłam każde kółko.
    A skąd takie fajne taborety?

    Uściski i idę się pozachwycać jeszcze :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!!!Ja tam bym przełknęła Twoją sypialnię bez zakrztuszenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. a mi się podoba, bo jest Twoja:)) jakoś sobie innej u Ciebie nie wyobrażam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja łykam Twoją sypialnię jak młody pelikan - miodzio
    szafek zazdroszczę przeokrutnie :)
    bezapelacyjnie wszystko mi się podoba, gdybyś mi taką sypialnię urządziła, to naprawdę nic bym w niej nie zmieniła :D
    buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Thymko, i właśnie dlatego nie wymienię szyb w tych szafkach :)

    Alizee - na allegro znalazłam taboreciki, po 19zł za sztukę, szczęściara jestem :), szafki też na allegro i też taniutko bo zazwyczaj ich ceny są nie do przełknięcia dla mnie

    pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. buuuu... ja się tak nie bawię! - śledzę allegro bardzo uważnie, znam większość sensownych sprzedawców i co? - owszem, mam parę fajnych łupów, ale stołków nie widziałam, a szafek też nie udało mi się upolować, choć naprawdę szukam od dawna.

    mam swojeg faworyta - taka wąska, białą, oczywiście przeszkloną szpitalną witrynkę....

    no cóż, może w końcu się uda - póki co - wróciłam do Ciebie jeszcze oko nacieszyć!

    OdpowiedzUsuń
  10. i ja przełykam bez zakąszania ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przełykam, chociaż przy moim trybie życia pewnie by się nie sprawdziła ta sterylność, jestem strrrrrrrraszną bałaganiarą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie jak gabinet lekarski! o_O
    Surowością powala- ale ma swój urok niewątpliwie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna zimowa sypialnia :)Przypomina mi się piosenka "na wszystkich połaciach śnieg..."
    Surowa, ale także przytulna! Chyba dzięki poduchom :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, dla mnie taka sypialnia byłaby jak najbardziej do przełknięcia:) Cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Szafki - bomba, ale najbardziej lubię Twój szalony budzik-czerwony akcent i te piękne butle na szafie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietne klimaty!!:-))))) pozdrawiam cieplusio


    Syl

    OdpowiedzUsuń
  17. Ujjj a ten zegar... ja taz ja tez poprosze!!!!!:-))

    OdpowiedzUsuń
  18. o matko! takie szafki to moje marzenie od lat... pięknie się u Ciebie prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  19. teraz już jestem, pewna że garderoba za firanką to dobry pomysł,chodziłam z tym pomysłem od miesięcy, ale Twoja sypialnia przekonała mnie do działania:)

    ps.a czy na ścianach w sypialni to macie gładź?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma gładzi, nie lubię gładkich ścian :)

      pozdrawiam :)

      Usuń
  20. no właśnie tak myślałam:] a zdradzisz tajemnicę co tam na tych waszych ścianach leży?
    pozdrawiam śnieżnie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. w sypialni jest bardzo surowo, na ścianach zastaliśmy tapety, po ich zerwaniu pokazał się beton, nie wygładzaliśmy go tylko pomalowaliśmy na biało, ścianę dokładnie widać na tym zdjęciu
    http://4.bp.blogspot.com/-KoomRfIJtQI/TwdGd_BUNqI/AAAAAAAAJUM/GN3SrhhrSFY/s1600/sypialnia-11.jpg
    i na tym też
    http://4.bp.blogspot.com/-tnwQiO5Y6qw/TwdGnJIUfVI/AAAAAAAAJUs/CBd681wr0pA/s1600/sypialnia-15.jpg

    najgładsze ściany są w salonie - tam musieliśmy niestety położyć płyty gipsowo-kartonowe, w kuchni są stare tynki pomalowane na biało, w pokoju nastolatka są gładkie ściany - takie zastaliśmy, a w pracowni, którą teraz remontujemy na ścianach są stare pękające tynki, żeby je wzmocnić pokryliśmy je tapetą fizelinową do malowania i pomalowaliśmy na biało, mam nadzieję, że ta tapeta utrzyma tynki jeszcze przez dość długo w całości, żadne pęknięcia jej nie straszne :)

    OdpowiedzUsuń