sobota, 21 września 2013

ścierki na salony!

U mnie w domu jest teraz kraina poduszek, wszędzie kolorowe tkaniny, maszyny nawet nie chowam bo i po co...
Ale dziś o poszewkach, które uszyłam ze ściereczek kuchennych.

Pierwsza leżała w domu już dość długo i wreszcie nareszcie przyszedł na nią czas. Głosi oczywistą prawdę, poza tym propaguje ochronę ptaków, a ponadto jest zabawna i jesienna w kolorystyce.


Jak widać ściereczka przybyła z Wielkiej Brytanii, a wykonana jest z irlandzkiego lnu ale sowy zupełnie jak nasze :)



Poszewkę drugą uszyłam ze ściereczki o jeszcze bardziej odległym miejscu pochodzenia (USA) ale łoś jak nasz rodzimy więc jakie to ma znaczenie, zresztą u nas łosie były wcześniej niż w Ameryce Pn. więc jak najbardziej powinien zasiedlać moją kanapę :)


...w przeciwieństwie do zebry...

(pozdrowienia dla  galerii Misz Masz ode mnie i od łosia :)


Wniosek jest taki: wszędzie czają się potencjalne poszewki na poduszki, zwłaszcza w sekendhendach :)))


A na tym ostatnim zdjęciu mój najświeższy pomysł na ścianie... ale o tem potem...

Image Hosted by ImageShack.us
a w poprzednim poście był miniaturowy albumik z torebek po herbacie

11 komentarzy:

  1. A co oglądacie w teve bo się tak uroczo odbiło w szkle obrazka ;-)?

    Ale na serio, już od dłuższego czasu podglądam Twoje poduszki i są absolutnie rewelacyjne.
    Sówki super, choć ja już mam trochę dość sówek, to te akurat mają w sobie coś :) łosie i te inne maziaje po prostu mnie oczarowały. W ogóle uwielbiam poduszki, duuuuużo różnych poduszek :)

    Czy z tyłu za leżanką są domki-półeczki?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, w szkle odbija się "Znachor" oglądany po raz enty :) (choć w tym momencie akurat lekarz z dyplomem czyli Kopiczyński :)

      Ja też uwielbiam poduszki :)

      a na ścianie pudełka z przegródkami, nie wiedziałam co z nimi robić i dziś wpadłam na pomysł żeby dać je na ścianę, zobaczymy czy tak zostaną...

      pozdrówka :)

      Usuń
  2. ooo a mnie ta scianka baardzo zainteresowałą

    OdpowiedzUsuń
  3. No helloł:)))
    Ja bym na taki zastosowanie łośka nie wpadła, ale gapa ze mnie, chociaż sowa!:))
    Buziaki i proszę o więcej:)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne te poduchy - żałuję, że nie potrafię szyć :( u mnie ścierka niestety ścierką pozostanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poduchy wyglądają świetnie!:):) Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra ścierka nie jest zła sową jestem zauroczona powtarzam zauroczona....ajk dobrze że ma nowe wcielenie...ta ścierka:) Kocham Sowy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Poduszka z łosiem przeurocza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny pomysł, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. o tak, wszędzie się czają potencjalne poszewki, potencjalne elementy dekoracyjne i inspiracje, zwłaszcza u Ciebie na blogu, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń