We wrześniu pojawiła się u nas kotka Nokia i miałam pomóc znaleźć jej dom stały. Ogłaszałam na blogu, na facebooku, na tablicy, na forum miau.pl, a TU ją przedstawiłam.
Parę dni temu znalazła się osoba, która bardzo chciała wziąć kotkę do siebie do Warszawy. Fundacja zgodziła się Nokię tam dowieźć. I wtedy okazało się, że jesteśmy "miętcy, a nie twardzi". Panowie zbudowali barykadę i stawiali czynny opór, ja czułam się jak zdrajca ufnych małych futerek... Nie chcieliśmy się już z kotką rozstać i dlatego zdecydowaliśmy, że Nokia zostanie u nas na stałe czyli dołączy do Molly i Kelly :)
Oczywiście ten medal ma też drugą stronę, miałam zamiar pomóc kilku kotom, a nie tylko Noki ale nie sprawdziłam się, no cóż nie każdy się nadaje :) Pewnie gdyby domek znalazł się szybciej nie byłoby problemu, ale z drugiej strony Noki nie byłoby teraz z nami, więc tak miało być i już :)
A tu takie bardzo prywatne zdjęcie, nie powinnam pokazywać bo bez fryzury, bez makijażu i w starym dresiku ale co mi tam :)))
Przyłapana na wieczornej drzemce...
a w poprzednim poście było o
jeleniach na rykowisku
Słodkie kociaki! Nokia ma szczęście, że do Was trafiła, a zdjęcie z kotkami boskie. Słodko razem wyglądacie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Alez masz przytulasne grzejniczki;)
OdpowiedzUsuńMyslalam o Noki ale odleglosc swoje robi..i wcale mnie ni dziwi, ze zostala u Was-Dobre Ludzie;))
Najważniejsze i najlepsze w tym wszystkim jest to, że Nokia znalazła dom :)
OdpowiedzUsuń:))) to i Ty masz teraz trzy Kociambry w domku!:) Do mnie też całkiem niedawno trafił rudy kotek...tzn po prostu niewiadomo skąd znalazł się w ogródku:) w biały dzień;)
OdpowiedzUsuńIdąc dalej - miałyśmy podobne doświadczenia - i ja poszukiwałam dobrego domku dla niego, lecz po paru dniach spędzonych razem no nie potrafiłam go komuś oddać (akurat w dzień, w który postanowiłam że będzie naszym towarzyszem znalazła się chętna osoba, której zwyczajnie odmówiłam).
Podobno koty same wybierają sobie miejsce, w którym chcą zostać:) Można też je potraktować, jak takie pozytywne prezenty od Wszechświata - gdzieś zasłyszałam, iż te czworołapne Istoty są tutaj po to, by nam pomagać eliminując tą mniej pożyteczną energię z naszego otoczenia.
Na temat tych kochanych futrzastych Przyjaciół mogłabym dużo pisać, oj dużo... hehe:)
Zatem posyłam pozdrowienia z równie wesołego zwierzaczkowego zakątka:)
Kamila:)
Ps Wieczorna drzemka i u mnie podobnie wygląda;)
o,dzięki :)
Usuńw takim razie podczas drzemki oczyszcza mnie cała trójka z tej gorszej energii, i chwała im za to :)
pozdrówka :)
Kocia Mama ! :)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńJak ja Was rozumiem... :) i bardzo się cieszę z obrotu sprawy :)
OdpowiedzUsuńPiekny widok ;-) serce sie raduje
OdpowiedzUsuńto chłopaki czyhaja na ciebie żeby zrobić mało pozowane zdjęcie :) (kompromitujące)
OdpowiedzUsuńmyślałam ,że tak właśnie będzie :))) i bardzo się z tego cieszę !!! zdjęcie świetne :)
OdpowiedzUsuńteż tak czułam :-)))
OdpowiedzUsuńgdyby nie to, że wiem że nie masz córki, to bym myślała, że ona właśnie...:-))
wiedziałam, że kociczka zostanie ;) ona tam po prostu PASUJE :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwsze, co pomyślałam to - kocia mama. Szkoda, że mam silną alergię na sierść kotów, bo tak sama może być jakiegoś zaadoptowała.
OdpowiedzUsuńKoty są cudowne!
OdpowiedzUsuńKocia Mama :-)
OdpowiedzUsuńJest już czarna, biała, trikolorka, to teraz jeszcze tylko szara ;-)
OdpowiedzUsuńmam podobne spostrzeżenia :)
Usuńostatnie zdjecie jest urocze :D
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej przyjaciółki .
OdpowiedzUsuńniesamowicie miło czytało mi się Wasze komentarze, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńi to jest dobra decyzja:) pozdrawia świeżo dokocona:)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam
OdpowiedzUsuńbyliśmy domem tymczasowym dla trzech psiaków
dwa znalazły super domy a ten trzeci został na stałe i jast najbardziej niesamowitym psem jakiego miałam :)
pozdrawiam ciepło
stała podglądaczka ;)
gosia
i najbardziej szczęśliwym :)
Usuńgłaski dla psiaka;
pozdrawiam :)