Przeczytałam, że kolor fioletowy wpływa kojąco na układ nerwowy i go regeneruje, pomaga przezwyciężać lęki i obsesje. Dla potrzebujących ;) zamieszczam zdjęcia mojej fioletowej rabaty czyli dziś u mnie na blogu odrobina chromoterapii.
Na fotach widać szałwie, przetaczniki i oczywiście lawendę.
W Wikipedii przeczytałam, że: w latach 60. fiolet stał się kolorem buntu i przemian, uznawano go za niekonwencjonalny i prowokujący, zaś odcienie fioletu stały się symbolem młodości i poszukiwania wolności.
No to na dowód Janis Joplin :)
ps. widzieliście koncert "Flower Power" Ani Rusowicz i jej gości na tegorocznym Woodstock? Dla mnie bomba!!!
a w poprzednim poście był karmnik dla ptaków z kartonu po napoju, zapraszam :)
Ogród bomba:) Mam teren, zatrudnię Cię jako architekta krajobrazu:) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńty chyba hodujesz lawendę na jakiś sterydach, że tak bujnie kwitnie :) piękna rabata
OdpowiedzUsuńPiękna lawenda!!!! Ja przywiozłam z Chorwacji i jest słaba :( Muszę kupić naszą.
OdpowiedzUsuńŚwietny ogród, naturalistyczny :) Pnie drzew idealnie wkomponowane.
OdpowiedzUsuńLawenda wspaniale się rozrosła. Niezły busz tworzy.
Pozdrawiam serdecznie
dzięki dziewczyny, faktycznie lawendzie u nas dobrze, są tam chyba dwie odmiany, nawet się rozsiewają :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńlawendowy raj, super zdjęcia....no i Janis ...super tu u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuń