Za parę dni minie 10 lat odkąd pojawił się pierwszy post na blogu, to 21% mojego życia, a gdyby wziąć pod uwagę tylko tę dorosłą część życia to aż 33,3%. Szmat czasu, żal tak rzucić i zapomnieć...
Dlatego po długiej przerwie mówię dzień dobry, uśmiecham się szeroko i szykuję posta. Mam parę rzeczy do opisania, a potem mogę sobie przecież znowu odpocząć parę miesięcy, czyż nie?
W takim razie na powitanie portret z idolem w łazience :)
Rany boskie, ale długo cię nie było! Wracaj koniecznie.
OdpowiedzUsuńjuż się pisze nowy post :)
UsuńNo mam(y) nadzieję :-)
UsuńW łazience z obcym chłopem???!! No ładnie - dobrze że kaczka czuwa!
OdpowiedzUsuńZdjęcie mega fajne. Czekam na posta...
OdpowiedzUsuńDługa przerwa, więc nie każ nam długi czekać na nowego posta!
OdpowiedzUsuńNareszcie .Dłuuuugo Cię nie było. Czekam na posty . Basia
OdpowiedzUsuńdzięki dzięki, że chcecie tu do mnie jeszcze zaglądać :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny wątek to jest według mnie. Czytam go już drugi raz i jestem z niego zadowolony.
OdpowiedzUsuńAsiu, szeroki usmiech wysylam:)
OdpowiedzUsuńKasiu, jak miło :) ja przesyłam swój :)
UsuńCudowny blog. Pisz dalej. Jestem Pani fanką od kilku lat. To Pani albumy zainspirowały mnie do tworzenia własnych scrapbookingowych cudeniek. Pozdrawiam, Agnieszka...
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dziękuję :) Ja też przyjemnością przeglądam moje wpisy o albumach bo to była moja pasja przez kilka lat i dawała mi dużą frajdę :)
Usuńmiło mi, że tu wpadasz, pozdrawiam :)
Bardzo ciekawy blog, przyjemnie się go czyta.
OdpowiedzUsuńTen blog jest rewelacyjny. Codziennie na tym blogu powinno być bardzo dużo osób.
OdpowiedzUsuńNiezłe zdjęcie ;-)
OdpowiedzUsuń