stara księga...

...w którą wpisana zostanie baśń...

tak brzmiało zapotrzebowanie, czyli coś zupełnie innego od tego co robiłam do tej pory, co, nie ukrywam, bardzo mnie ucieszyło;
wytyczne były takie: wymiary 16x16 cm, 10 kart + okładki, ma przypominać starą księgę, kronikę, pamiętnik itp; kolory: beże, brązy, elementy zgniłej zieleni; ma być subtelna, bez zbędnych ozdób, mogą być ornamenty w rogach i ma być jakoś zamykana; przez strony może przewijać się jakiś element łączący je;

pooglądałam więc sobie w necie zdjęcia starych ksiąg żeby wczuć się w klimat i zapomnieć o kolorowych dziecięcych albumikach ;)
miałam problem ze sposobem łączenia kart, bindowanie odpadało, kółeczka też, wiedziałam, że musi być szycie aby dobrze to razem wyglądało i wybrałam coptic binding/coptic stitch

to moje pierwsze szycie tą metodą, następnym razem będzie lepiej :)

ozdobny górny brzeg kart zrobiłam na prośbę osoby zamawiającej

złoty embossing świetnie imituje metalowe okucia

starałam się aby tekturowy szyld wyglądał jak zardzewiały metalow

okładkom poświęciłam szczególną uwagę, wykonane są z dwóch warstw tektury oklejonych papierami, między te warstwy wklejone są tasiemki do zawiązywania księgi, a pod papierem zewnętrznym jest jeszcze wklejona cienka pianka aby okładka była troszkę  miękka

strona tytułowa

i strony następne

a teraz ktoś wpisze w tę księgę baśń (już nie ja) i wręczy w prezencie bliskiej osobie :)