czwartek, 4 listopada 2010

miniatura...

...o kotku - też czarnym, i też kiedyś bezdomnym, a jednak nie moim;

Ale po kolei.
Na craft imaginarium w ramach skrapowania codziennością odbywa się wymiana zapałczanymi pudełkami z niespodzianką w środku, nigdy w takiej wymiance nie brałam udziału, a ponieważ format był niewielki, co przy moim przeprowadzkowo-remontowym zamieszaniu miało duże znaczenie, postanowiłam się do tej zabawy przyłączyć. Moją "wymienniczką" okazała się Mrouh :) Zaczęłam więc od przeczytania od deski do deski jej bloga żeby Agę troszkę lepiej poznać i znaleźć temat mojej mini-pracy dla niej. Temat pojawił się szybciutko bo okazało się, że mamy coś wspólnego, a mianowicie mieszkamy z czarnymi przygarniętymi kotkami :)

Oto mój malutki prezencik dla Mrouh

 pudełeczko można sobie gdzieś tam powiesić ;)

zewnętrzna część pudełeczka to obrazek wykonany malutkim rub-onsem i tuszami alkoholowymi, dołożyłam jeszcze dżeciki :) a całość w "ramie" - klamerce od paska :)


w pudełeczku wewnętrznym wymieniłam jedną ściankę na przezroczystą żeby do pudełeczka wpadało światło :)


a jako prezent, który znalazł się w pudełeczku powstał album - gigant ;) o Furii - kocie Agi;
aby pozostać w w przezroczystościach wydrukowałam zdjęcia na folii;


zdjęcia Furii podprowadziłam oczywiście z bloga Mrouh :)


dziękuję Furii za inspirację :))) 


a u mnie jest już wymiankowy prezent od Mrouh, oto niezmiernie klimatyczny zestaw, w większości w bieli, która ostatnio u mnie króluje i w całym mieszkaniu stoją wiadra i puszki z białą farbą :)
prezent od Mrouh znacznie przekroczył rozmiar zapałczanego pudełka bo oprócz przydasi w pudełeczku dostałam też śliczną kartę i zakładkę, w sam raz na zimowe wieczory z książką w ręku :)


Mrouh, bardzo Ci dziękuję :)

....................
see you later alligator! :)))

18 komentarzy:

  1. Asiaaaaa
    ja nie mogę
    Ty jesteś niesamowita!!!!!
    cudeńko zrobiłaś:)
    pamiętaj,że ja się wpraszam na kawę do Twoich białości:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie cudeńko... zbieram szczękę z podłogi... mam nadzieję, że bedziesz na spotkaniu i przyniesiesz cos do zmacania...

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiu, pamiętam :)))

    Grażynko, niestety nie wiem czy będę - bardzo bym chciała, ale to zależy od prac remontowych, w których biorę czynny udział :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie maleństwo!!!!Uwielbiam takie malusie formy scrapowania i jeszcze w Twoim wykonaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja nic nie powiem... bo mnie zatkało... i o!

    OdpowiedzUsuń
  6. No, własnie, no własnie! takie cudeńko dostałam, tyle pracy włozone na cześć mojego kota stukniętego:-) Ogrooomnie dziekuję! jestem pod wieeeelkim wrażeniem! a na Twoich zdjęciach to nawet moja zakładka nie wygąda blado... :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, no dziewczyny....przescigacie sie w pomysłowości i cudownosci wykonania!:) Wszystko To co tu uwidziałam, w zyciu nie potrafiłabym sobie wyobrazić i wykonać. Po prostu papierowe mistrzostwa swiata!!

    OdpowiedzUsuń
  8. asia ale cudo wykonałaś! jesteś wielka w tych miniaturach :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ Ty masz fantazję! Choćbym myślała rok, to i tak bym nie wpadała na taki pomysł! I w dodatku niesamowicie dopracowałaś to pudełeczko. Piękne po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Asiu,
    chylę głowę! Kolejny raz jestem oczarowana Twoją pomysłowością!!! Pudełko boskie, album czadowy!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest po prostu cudowne !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aleś wyczarowała cudeńka, kot na folii - rewelacja :) a witrażyk...mrrr, jak marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  13. dodam tylko, że jesteś niesamowita!!:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Niesamowite... Siedzę przy zdjęciu witrażyka z rozdziawioną buzią :) Miszczunio :) Mrouh to szczęściara.... Album Furii mnie powalił, zwłaszcza rozmiar(-ek) i zdjęcia wydrukowane na folii... :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteś zajebiście kreatywna!
    Boski prezent!

    OdpowiedzUsuń
  16. powiedz mi skąd Ty bierzesz te wszystkie pomysły
    szczeka mi opadła i tyle

    OdpowiedzUsuń