o takiej lampie marzyłam od początku gdy nieśmiało tworzyłam w głowie wizje tego pokoju, pokażę Wam kilka inspirujących zdjęć z sieci, po wpisaniu w google string pendant lamp znajdziecie sporo materiałów;
a tu efekt mojej pracy
nie jest idealna, ale wcale idealna być nie musi :)
opowiem Wam jak powstawała, może ktoś się skusi i zrobi sobie podobną, wyzwanie dla cierpliwych, ja popełniłam pewien błąd, który kosztował mnie mnóstwo dodatkowej pracy... ale po kolei:
potrzebowałam: dmuchaną plażową piłkę, moja była duża - około 50 cm średnicy, klej wikol w wiaderku i sznurek, zużyłam cztery lub pięć widocznych na zdjęciu motków sznurka;
motki wrzucałam do wiaderka i tam sobie leżały, a ja owijałam nimi piłkę
efekt po zużyciu dwóch lub trzech motków był taki
wpadłam na "rewelacyjny" pomysł i na koniec posmarowałam całość klejem i to był straszny błąd bo klej stworzył twarde błonki między sznurkami i kilka dni zajęło mi wycinanie tych błonek, tragedia, myślałam, że się poddam :( i pewnie dlatego odłożyłam tę robotę na 80 dni;
w zasadzie można by było tak zostawić, zależy jaki efekt chcemy osiągnąć, wyglądałoby to mniej więcej tak
mnie jednak zależało na ażurowej lampie;
wczoraj postanowiłam dokończyć kulę - to moja śliczna biała podłoga tak mnie zmobilizowała - w ruch poszły jeszcze dwa motki sznurka;
i natknęłam się w sieci na pewne ułatwienie, które teraz zastosowałam, sznurek wyciągany z kleju powinien przechodzić pomiędzy włosiem pędzla, wówczas nadmiar kleju jest usuwany i dużo mniej błonek jest do wykruszenia
dzielnie uwijałam się i nawijałam i owijałam...
gdy cały sznurek nawinęłam półprodukt wyglądał tak
podsuszyłam klej trochę suszarką do włosów żeby nabrał sztywności i na noc kokon zawisł do wyschnięcia;
a dziś wycięłam otwór i wyjęłam piłkę ze środka;
do usztywnienia otworu wycięłam dwa tekturowe krążki
jeden nakleiłam wewnątrz kuli
a drugi na zewnątrz
dziurkaczem, którym robię otwory w albumach wycięłam dziurki i pomalowałam kulę białą farbą akrylową wewnątrz i na zewnątrz;
na koniec spryskałam delikatnie brokatem w sprayu, jest prawie niewidoczny, ale może czasem promyk słońca się na drobinkach brokatu załamie :)
zajrzyjcie jeszcze TU i zwróćcie uwagę na ceny.... rozumiem, że zaoszczędziłam parę złotych :)))
....................................
jak tylko w pokoju zrobiło się świeżo i biało to z pudeł powyłaziły różne stwory króliko- i zającopodobne, znaczy - Wielkanoc się zbliża...
...........................
a Mirabelka dzielnie zniosła sterylizację :)
kochana kicia
edit:
jak przymocowaliśmy lampę do kabelka? takie coś wymyśliliśmy:
nie pamiętam tylko co to za element, jedną część wkręca się w drugą, środkiem przechodzi kabelek, a gwint przytrzymuje sznurki, może to była część od jakiejś lampy, nie pamiętam ale spytam pana domu jak wróci :)
edit:
ok, już wiem to jest taki sam element jak przy podsufitce
Kochan ta lampa to istne cudo! w zyciu bym nie wpadla, ze można taka zrobić samemu. Świetnie Ci wyszła, zachwycona jestem:)))
OdpowiedzUsuńLampa cudna!! i fajnie, że odrobinkę niedoskonała:) Z tą białą podłogą robią wrażenie!
OdpowiedzUsuńz zachwytu otrząsnąć się nie mogę :) cudnie u Ciebie!!
OdpowiedzUsuńAleż piękna lampa o_O Może i ja się skuszę na zrobienie takiego cuda?
OdpowiedzUsuńMasz teraz mocne kontrasty: biała podłoga - czarny kot ;)
fantastyczna !!! podziwiam za cierpliwość mnie by się chyba nie chciało :)
OdpowiedzUsuńnie jestem zszokowana,że taką lampę zrobiłaś.Kto jak kto,ale my lwy :P
OdpowiedzUsuńefekt ekstra! podziwiam podłogę i okropnie zazdroszczę.Musi się uroczo wycierać.
Wspaniała praca! I też uwielbiam Stasysa :-)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
aga
normalnie, chyba sobie taką zrobię:)
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty! Cena takiego sprzętu wręcz powalająca :/
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam takie kule, ale w mniejszej wersji. Używając zwykłego balonika :)
Gdy nadmuchałam większy, kształt był jajowaty, wówczas wycinałam większy owal z frontu, a w środku umieszczałam dekoracje, np. wielkanocne :)
Polecam, w związku ze zbliżającymi się świętami.
fantastyczna ta lampa!!!
OdpowiedzUsuńja tą metodą robiłam kiedyś bombki na choinkę :)
Rany Julek! Toż to jest niesamowite! Dziewczyno, ty to masz pomysły. I cierpliwość. I zapał. SZACUN
OdpowiedzUsuńŚwietna robota, cieszę się, że się nie poddałaś. Taka lekka (mimo rozmiaru) i stylowa ona jest :)
OdpowiedzUsuńo mój boże! jesteś genialna!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowite! I Mirabelka tworzy taki piękny kontrast z bielą :)))
OdpowiedzUsuńczad!niesamowita jesteś:)))
OdpowiedzUsuńKochana... Widziałam już takie cuda, ale wielkości bombki na choinkę - gabaryt Twojego przedsięwzięcia mnie po prostu znokautował :-D
OdpowiedzUsuńpodziwiam cię za wkład pracy, cierpliwość, ale przede wszystkim za wszystkie niesamowite pomysły, które uskuteczniasz w swoim M. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła podpatrzeć :)
OdpowiedzUsuńhahaha mam taką samą tzn no może nie identyko bo moja ma naturalny kolor ale tak samo ją robiłam bo jak zobaczyłam w sklepie ceny to mi szczena opadła:D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ... CUDO!!!
OdpowiedzUsuńNormalnie wiem czym zastąpię papier ryżowy ze swojego abażuru ;)))
Żyrandol super! Od dawna kombinuję (głównie z okiełznaniem kleju, który tworzy błonki) jak zrobić taki dla siebie. Na piłkę wpadłam, ale klej mnie przerażał :-) Do tej pory udawało mi się z bombkami na choinkę! Przeplatałam je jeszcze srebrnym lub złotym sznurkiem, albo co kawałek koralikiem dla ozdoby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Szukałam jakiś sensownych lamp do powieszenia w nowej pracowni, wszędzie znajdowałam niefunkcjonalne okropieństwa w strasznie wysokich cenach. A tu proszę! To jest to, czego szukam. I co będę umiała zrobić :-)) Dzięki!
OdpowiedzUsuńJa mam pytanie techniczne: czy wikol wiąże sznurek z piłką? Jeśli tak, czy trudno jest pozbyć się resztek piłki? Jeśli tak, czy należy wcześniej przygotować piłkę aby się nie przykleiła (np. natłuścić)? Lampa jest piękna!
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu :)
Usuńnie natłuszczałam piłki i nie miałam problemu z usunięciem jej, wyjęłam ją całą i zdrową i może być wykorzystana ponownie :)
jedynie troszkę w kilku miejscach przekazała lampie kolor ale ja i tak malowałam całość na biało więc nie miało to znaczenia;
największym błędem jaki popełniłam było smarowanie klejem owiniętej piłki co spowodowało powstanie błonek, a wycinanie ich zajęło mi więcej czasu niż zrobienie lampy;
pozdrawiam :)
Wczoraj też wyprodukowałam taką lampkę.
UsuńMam teraz ochotę zrobić taką koronkową jak u ciebie, ale nie bardzo wiem jakiego kleju użyć żeby nie zniszczyć czarna koronka pozostała czarna. Vicol chyba się nie nadaje?
Pozdrawiam!
moją czarną koronkową lampę kupiłam więc nie mam doświadczenia, wikol robi się przezroczysty po wyschnięciu ale na pewno będzie trochę widoczny, może gdy lampa będzie gotowa spryskać ją czarną matową farbą w spraju?
Usuńdziś właśnie zakończyłam produkcję takiej lampy, i dla ewentualnych chętnych na taką robótkę mam kilka przydatnych uwag:
OdpowiedzUsuń1. nie da się uniknąć błonek z wikolu: super usuwa się je dość szorstkim pilniczkiem do paznokci, można "podpiłować" zacieki z kleju.
2. wklejenie kółek na górze lampy: warto chwycic je klamerkami do bielizny aby ładnie się skleiły
3. ja kordonek przeciągałam nie przez pędzel, a przez widelec ;), też jest ok
4. malowanie farbą na koniec nie jest konieczne, bez farby ażur jest delikatniejszy i równie piękny.
5. pomysł z pryśnięciem lampy brokatem jest super - nie przypuszczałam ile uroku lampie doda ten brokat :)
dziękuję autorce lampy za cudną inspirację i instrukcjię :) pozdrawiam serdecznie
o, ekstra :)
Usuńmoja wisi już ponad rok i ma się świetnie więc tym bardziej warto było się pomęczyć :)
pozdrawiam i dziękuję, że tu do mnie zaglądasz :)
Piękna lampa:) Podpowiedz mi proszę - jak zamocowany jest kabelek i oprawka? Oprawka jest w środku lampy (wyglada super), a kabelek jest cienki i teoretycznie powinien wypaść razem z oprawką z lampy przez ten wycięty otwór:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzięki za wspaniały pomysł (zgapię jeszcze od Ciebie jelonka na ścianę, jeśli mogę?:))
dołożyłam zdjęcie do posta, my tak to rozwiązaliśmy;
OdpowiedzUsuńmiłego nawijania życzę :)
Dzięki bardzo za zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńW szoku jestem jak zobaczylam twoje mieszkanie. Ja zaczynam dopiero swoja droge w dekorowaniu skromnych katow. Zawsze myslalam,ze wystarczy miec posprzatane a dzis zyje przkonaniem,ze moze byc i posprzatane i przyjemnie dla oka. Trafilam przypadkiem na Deccorie i tam byl link do twojego blogu. Ogladam zdjecia jak mieszkasz i zastanawiam sie czego mnie w glowie brakuje ,ze nie potrafie tworzyc takich cudow, ze nie potrafie tak dobrac kolorow itd. Moj ukochany :) zachwycony bo nie widzi mnie z kawa patrzaca w telewizor tylko zaczelam cos robic. Mam 29lat ucze sie obslugi komputera tak,tak..zyja mamuty ,ktorzy tego nie znaja, kupilam maszyne i ucze sie szyc ,przemalowalm mieszkanie i teraz szukam uzywanych rzeczy za pensy aby przerobic dla wlasnego zadowolenia a to dlatego ,ze takie oboby jak Ty motywuja. Esej wywalilam co? Pozdarwiam i dziekuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie za tak miłe słowa i życzę radości z kreowania przestrzeni wokół siebie :)
UsuńJest jeszcze jeden fajny patent, żeby tych otworów u góry i u dołu nie wycinać. na piłce, balonie rysujesz kółka u góry i u dołu i sznurek przewlekasz omijając otwory.
OdpowiedzUsuńWłaśnie robię lampę sznurkową, mam nadzieję, że mi wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńMam jednak pytanie odnoście tego, jak został abażur przymocowany do kabelka, gdybyś mogła zapytać swego lubego, jak ta mała okrągła rzecz się zwie, była bym niezmiernie wdzięczna :)
Pozdrawiam Sonia
Soniu, poleciał email do Ciebie :)
UsuńLampa świetna :) Zastanawiam się nad zrobieniem, tylko mam takie pytanie - czy te sznurki nie dają cienia wieczorem ? Czy na ścianach nie ma "pasków" ? Obawiam się, że może to męczyć wzrok...
OdpowiedzUsuńWitaj Biedronko:)
Usuńlampa rzuca cienie, nam one nie przeszkadzają, nie męczą wzroku, może przeszkadzałyby przy pracy np. przy prasowaniu gdyby padały na ubrania, nie wiem, nie prasowałam w tym pokoju :)
my ich już nie zauważamy chyba :)
mam pytanie dotyczące elementu, na którym zamontowałaś lampę. Czy wiesz już co to za element? Lampę wykonałem i muszę ją jeszcze jakoś zamocować, a Twój sposób wydaje się idealny.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na podpowiedź
ciekawy
my wykorzystaliśmy element, który po prostu był w domu, jest to taka sama część jak przy podsufitce, dołączam do posta zdjęcia żeby wyjaśnić :)
UsuńCześć, donoszę, że pożyczyłam Twoją cudowną lampę do jednego z postów, z podlinkowaniem oczywiście:D
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami
Duda
Hej, tak, już to widziałam wcześniej i dołączyłam sobie parę dni temu Twojego bloga do moich linków, będę chętnie zaglądać :)
Usuńmiło mi, że lampa Ci się spodobała, pozdrawiam :)
Robilam podobne klosze do pokoju córk,ale takie na baie balona.Taki duży format jest bardziej efektowny!.zapraszam do mnie,można podejrzeć.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej, świetna robota w jaki sposób wyciągnełaś piłkę z tej przeplatanki?
OdpowiedzUsuńjest to opisane :)
UsuńSuper pomysł, od dawna przymierzałam się do zrobienia girlandy świetlnej z takich bawełnianych kulek. Trafiłam na twojego bloga i mnie zainspirowałaś. Wstawiłam linka do twojego bloga z postem jak zrobić lampę , mam nadzieję że nie masz nic przeciwko temu. Twoje wnętrza są bardzo oryginalne a przedmioty które odnawiasz lub przerabiasz są fantastyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie
super :) niestety nie mam takich zdolności artystycznych jak Ty więc zakupiałam na allegro coś podobnego http://allegro.pl/show_item.php?item=3648433003. Wszystkim się podoba :) Pozdrawiam i podziwiam Twoje piękne wnętrza:)
OdpowiedzUsuńZabierałam się do tego od miesiąca i właśnie skończyłam owijać 2 motek na piłkę, jutro zobaczę czy jeszcze jeden będzie potrzebny. Co do pomysłu z pędzlem u mnie się nie udało, nie miałam jak go zamocować żeby w miarę sprawnie sznurek przez niego przechodził. Za to zrobiłam w pokrywce wiaderka z klejem małą dziurkę i przez nią przeciągałam sznurek. Polecam również ten sposób, idzie szybko a ilość kleju jest w sam raz :) a przy okazji piękne wnętrza.:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpomysł z dziurka w pokrywce świetny :)
UsuńWitam, również robię takie lampy i jeśli ktoś się zabiera mam pewne ułatwienie-wikol można rozrobić wodą żeby był dość rzadki w dużym wiadrku i w nim moczyć sznurek czy motki zależy z czego robicie, dzięki temu nadmiar sobie swobodnie ocieka, na koniec wycierałam odrobinę papierowym ręcznikiem, a nie tworzą się wcale błonki, ja nie musiałam wycinać ani jednej!a mimo wszystko po wyschnięciu twardnieje, dodatkowo dla pewności bo zależało mi żeby nawinąć bardzo gęsto - spryskuję lampy krochmalem w sprayu (ługa), efekt jest rewelecyjny, zrobiłam lampy do sypialni plus lampki nocne, a już mam zamówienia na nie od wszystkich którzy je zobaczą:) powodzenia i inspiracji życzę
OdpowiedzUsuńu mnie zrobiły się błonki z pewnego konkretnego powodu, o którym napisałam
UsuńRozumiem:) i podziwiam za wytrwałość, opłaciła się:)
Usuń:) kiedyś taka na zaliczenie plastyki na ^ w podstawówce robiam. Pani była zachwycona:)
OdpowiedzUsuńhej, wpadło mi do głowy żeby zamiast balonu użyć szkieletu z tektury i wokół niego owinąć sznurek
OdpowiedzUsuńmożna by wtedy wyprofilować coś fajnego na kształt gruszki
szkielet można zrobić z dwóch tektur połączonych prostopadle, a można dać ich więcej
co Wy na to ?
klej połączy sznurek z tekturą wg mnie
Usuńsłusznie, trzeba będzie oddzielić jakąś folią
Usuńa potem tekturę chyba wyciąć nożyczkami
będzie gruszka :)
xx
xxxx
xxxxx
xx
gratulacje nie konwencjonalnego myślenia, cudnej lampy i pięknie oświetlonego salonu :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za ten tutorial. Od dawna poluję na lampę tego typu i jak już coś znajduję to cena mnie przeraża. A tu proszę, można własnoręcznie wykonać coś oryginalnego, z duszą, piękna sprawa.
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę chwilę wolniejszą to na pewno się zabiorę za pracę.
Lampa, którą niedawno upatrzyłam do swojego salonu zrobiona była z drucików, ale myślę, że potraktowanie później uformowanych sznureczków srebrną farbą może dać równie ciekawy efekt :) No i zawsze można zmienić kolor używając spray'u :)
Wielkie dzięki i pozdrawiam / Aga
Cudowna , też planuje taką wykonać tylko do sypialni:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńżyczę owocnego nawijania :)
UsuńCudnie tu u Ciebie...
OdpowiedzUsuńChciałoby się przysiąść i rozkoszować widokiem stworzonego przez Was gniazdka...
Zazdroszczę...
Pozdrawiam cieplutko :)
e_ra
bardzo mi miło, dziękuję za odwiedziny :)
UsuńSuper lampka własnej roboty :) miałam taką z czasów studiów, kupioną w Lerloy Merlin. Ja szukam aktualnie też kulistego oświetlenia, ale bardziej jakościowego, wpadła mi w oko taka lampa http://eweled.pl/product-pol-1202-CRISTALDREAM-oczko-kula-chrom-incl-1xG4.html
OdpowiedzUsuńPiłka o jakiej średnicy została użyta?
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam w poście, 50cm
UsuńNo mój kto to miałby uciechę. Jeszcze gdyby w środku latała jakaś kulka :)
OdpowiedzUsuńbędę robić :))) trzymajcie kciuki !!!!
OdpowiedzUsuń(Kama)
Śliczna ta Twoja lampa! Ja jestem właśnie po nie udanej próbie :( sznurek mi sie zsuwa z piłki... Nie mam pojęcia jak Ci sie to udalo
OdpowiedzUsuńWyszła super. Moja w końcu wczoraj zawisła i wygląda cudnie. Niestety miałam taki sam problem jak Ty z tymi resztkami kleju i nic nie pomogło: szczoteczka do zębów, nożyczki, odkurzacz. W końcu rozwinęłam sznurek i na nowo zaczęłam nawijać, za każdym razem inaczej, najpierw klej z mąki, potem klej uniwersalny szkolny, potem klej z wodą i mąką i za każdym razem miałam błonki kleju. Stwierdziłam do trzech razy sztuka i oczyściłam tyle ile się dało i zawiesiłam lampę na "wieszaku" ze starej lampy z IKEA, tej papierowej kuli i idealnie się do tego nadaje.
OdpowiedzUsuń