piątek, 21 października 2011

metalowe słońce i kot - TVm(i)a(u)niak ;)

słońca nigdy za dużo, zwłaszcza jesienią, jak brakuje słońca to ponure okoliczności przyrody mogą być rozświetlone sztucznie przez przedmioty słonkonaśladowcze :)
taki właśnie przedmiot trafił do nas dziś z przemysłowej Łodzi (tu należą się podziękowania pewnym dwóm przystojniaczkom za dowiezienie przedmiotu);
Łódź przemysłową kiedyś była, i przedmiot taki właśnie ma charakter, jest metalowy i nie pierwszej młodości, nadgryziony zębem czasu dzięki czemu charakterny się zrobił :)
ma jeszcze jeden walor - kolor! oraz pewną wartość dodaną - przedmiot się składa;
krzesło - bo o krześle mowa - zamieszkało w pokoju nastolatka...

***************************

Mirabelkę przyłapałam ostatnio na oglądaniu filmów, największą jej uwagę przyciągnął "Mój Nikifor", garbi mi się maleństwo przed telewizorem ale co tam...
********************

a scrapowo???

dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti

a w poprzednim poście była:
kartka na roczek

4 komentarze:

  1. Przepiękne krzesło! Takie to rozświetli nawet najstraszliwszy jesienny ciemny poranek :D (teraz nie ma wymówki, że do szkoły wstać nie da rady ;) )


    Uśmiałam się z tekstu "garbi mi się maleństwo przed telewizorem" ahahaha lowe! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę tę twoją mirabelkę wreszcie poznać, zwłaszcza, że widzę iż lubi podobne kino :) też oglądałam i też pewnie przygarbiona bo mam skłonności :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzesło jest rewelacyjne!!!
    Ten kolor... bomba :D
    :*

    OdpowiedzUsuń