poniedziałek, 23 kwietnia 2012

otwarcie sezonu działkowego 2012

po 8 miesiącach pojawiłam się w miniony weekend na działce czyli sezon ogrodowy rozpoczęliśmy, rozpoczęliśmy go dwudniową cięęężką fizyczną pracą...
ale dla mnie praca w ogrodzie to tak na prawdę nie praca tylko przyjemność czyli był to baaardzo przyjemny weekend :) a że kości trochę bolą... nic to...


wg moich obliczeń zaczęliśmy niniejszym nasz piętnasty sezon działkowy, albo czternasty... tak, chyba czternasty, musiałabym to sprawdzić w papierach, ale rok w te czy wewte, nieważne... 

no to kilka fotek na dobry początek mojego działkowego sezonu:

fiołki wonne o ślicznym jasnofioletowym kolorze wcisnęły się w szczelinę w pniu, pewnie gdybym to ja kazała im tam rosnąć to by odmówiły, a że była to ich inicjatywa i zrobiły to nie pytając o moje zdanie to rośnie im się tam świetnie i wyglądają malowniczo


zawilce gajowe też mają się u nas bardzo dobrze już od wieeelu lat





cebulice syberyjskie przyciągają wzrok swoim intensywnym kolorem, cebulki kupiłam w zeszłym roku i mam jedną kępkę tych ślicznotek ale mam nadzieję, że się rozmnożą... ropuchy na przykład przez cały weekend nic innego nie robiły, aż krępowałam się patrzeć w stronę oczka wodnego ;)


****************************************

czy ja już się chwaliłam? nie? no, wiem że nie... ale wypada zapytać ;)))
taki dyplom dostaliśmy jesienią, nasz ogród działkowy liczy ponad 700 działek, wyróżnionych było pewnie kilka więc to dla nas ogromna satysfakcja :)
sformułowanie dosyć lakoniczne ale rozumiem, że po prostu nasz ogródek się panom i paniom oceniającym szczególnie spodobał :)
zaznaczam, że co prawda pani żona co tymi ręcami ogród tworzyła wraz z panem Rafałem nie została na gustownym dyplomie wymieniona ale jej wkład jest nieoceniony :)


dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti


a w poprzednim poście było o:
Światowym Dniu Wody

9 komentarzy:

  1. gratuluję wyróżnieni....jak pięknie Ci juz wszystko kwitnie...u mnie na działce tez powoli wszystko się budzi do życia....uwielbiam wiosnę...a w weekend zapowiadają 27 st- toż to lato niemal...planuje grilla właśnie na zaczęcie sezonu ...

    Pozdrawiam ponieDZIAŁKOWO..;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cudne miejsce! Aż czuć relaks i prawie sztachnęłam się świeżym powietrzem ;)
    Dyplomu gratulejszyn :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wyróżnienia :)))
    A działka wygląda uroczo, nic tylko grillować i leżakować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. te "wciśnięte" fijołki szczególnie mnie urzekły...

    OdpowiedzUsuń
  5. w fiołkach się zakochałam...

    OdpowiedzUsuń
  6. SentiMenti - dziękuję za wiedzę ornitologiczną.

    Ty masz ogródek równie piękny jak mieszkanie. Zdjęcia fiołków prześliczne, też bym tak chciała, żeby rosły, ale one po swojemu.
    Ja mam łany fiołków i cebulicy, szczególnie ta druga opanowała cały sad.

    Uściski i jeszcze raz dziękuję za rozwianie wątpliwości - jolanda

    OdpowiedzUsuń
  7. O rany, następna mnie do grobu zapędzi. Mój letni domek leży odłogiem i zarasta.... boszzzzzzz..... chyba się skręcę oglądając prace w ogródkach. Przyznam się, że i ja lubię, choć potem te kości.... a raczej mięśnie. Ale taki los mieszczucha.
    Zajawki śliczne, pokaż więcej.
    Gratulacje Pani Żono!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Te fiołki wcisną się w każdy zakamarek, znam, mam. A zawilców nie mam, a bardzo bym chciała.
    Miło, że zajrzałaś, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogrodnik ze mnie żaden, moje kwiatki z parapetu ledwo zipią;)
    Ale fiołki ładne!:)

    OdpowiedzUsuń