piątek, 11 stycznia 2013

o espresso i płytce, która powinna być na ścianie, a jest...?

Przy porannej kawie o kawie, a właściwie o naczyniu do jej podania ze szczególnym uwzględnieniem spodeczka...

My w domku najchętniej pijemy cappuccino czyli espresso ze spienionym mlekiem, bywalcy naszego domu też najczęściej piją tak przygotowaną kawę, ale ostatnio mieliśmy gościa, który wolał espresso i musiałam wygrzebać z głębi szafki nie używane przez nas filiżanki do espresso, stąd ten post :)

Filiżanki kupiłam parę lat temu bo spodobał mi się ich geometryczny prosty kształt, są to filiżanki - reklamówki pewnej sieci telefonii komórkowej ale nie reklamują nachalnie bo logo jest na spodzie filiżanki więc tylko przy przechylaniu filiżanki do ust nasz towarzysz przy kawie może zauważyć tę reklamę (pod warunkiem, że nie jest krótkowidzem nie korygującym w żaden sposób wady wzroku, a jeśli koryguje to nie ma np. przeterminowanych soczewek tak jak ja :)
Filiżanki kupiłam bez spodeczków więc musiałam coś wymyślić i jak zwykle potrzeba okazała się matką wynalazku (ależ odkrywcza myśl ;). Do filiżanki o tak prostym geometrycznym kształcie spodeczek też musiał być prosty i stwierdziłam, że idealnie tę rolę spełni płytka ścienna :)

Od pomysłu do realizacji tym razem było niedaleko, zakupiłam cztery płytki i pomarańczową farbę do porcelany utrwalaną termicznie, namalowałam obrzeża, wypaliłam podstawki w piekarniku, spody, które nie są gładkie i mogłyby rysować delikatne powierzchnie podkleiłam cienką czarną gumą i gotowe. Fajnie bo odcienie bieli filiżanki i płytki są identyczne, a różnie bywa z bielą :)

Jest to stara historia bo robiłam to parę lat temu ale w zasadzie jakie to ma znaczenie :)))






dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti

a w poprzednim poście było o:
albumie dla chłopca

18 komentarzy:

  1. pomysł 1 klasa i efekt finalny baaardzo mi sie podoba szczegolnie ze ja jestem miłosniczką ekspresso z mlekiem :) ..tyle ze pijam podwojne w wiekszej filizance :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie mogę ile Ty masz genialnych pomysłów!
    no mnie również strasznie się podoba:))))))))))))))))))))))))))
    ach ile kawusi! mniam:)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. No wymiękłam, płytka jako spodek do filiżanki..... a sama filiżanka w ogóle super. Bardzo fajnie wyglądają razem. Fajny pomysł. Ja bym pewnie szukała talerzyków do tych filiżanek.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe też je mam :) Nawet na zbyciu :) Ale pomysł dobry.

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW! Znakomity pomysł i pięknie to się komponuje. Mnie fascynuje to jak Dziewczyny-Bloggerki (ale nie tylko) wpadają nagle jak w niecodzienny sposób wykorzystać zaskakującą rzecz...Brawo! I w dodatku jest to komplet kawowy jedyny w swoim rodzaju, co jest jeszcze cudowniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. hehheheh pomysł 1 klasa !!!! pozdrowionka..

    OdpowiedzUsuń
  7. nie przestajesz mnie fascynować

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też nie przestajesz fascynować:)

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurcze...szczęka mi opadła...suuuper zestaw:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle świetny pomysł. Kiedyś dostałam takie podstawki od siostry, tzn. zrobione z kafelka. Same filiżanki bardzo fajne :) Widziałam gdzieś ostatnio kubki jak kostki klawiatury. Też fajne.

    OdpowiedzUsuń
  11. ale czad, chyba wproszę się na kawę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny, bardzo kreatywny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pasuje jak ulal. Bardzo fajny ksztalt filizanki.
    Pozdrawiam noworocznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Rewelacja! Super komplet wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie!! TY to nawet kawe pijesz w niezwykly sposób :*

    OdpowiedzUsuń
  16. no piękna jest , alez ja mam zaległości u Ciebie Asiu...ale gorączka mnie w domu usadziła, to nadrobię...

    w słuchawkach domy z betonu , za oknem szaro buro - idealna pogoda na kawe w tak optymistycznej filiżance, ostatnio polubiłam niejako od nowa pomarańcz..bardzo mi się podoba ta Twoja filiżanka ze spodeczkiem - jest wyjątkowa

    OdpowiedzUsuń
  17. mała rzecz, a cieszy!
    dziękuję za Wasze miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń