Mam w domu wielką chustę, kupiłam ją jakieś 10 lat temu w ciuchlandii za przysłowiowy grosz.
Chusta świetnie pełniła przez te lata rolę pareo dzięki swemu rozmiarowi i przewiewności, przegrzebałam nawet domowe archiwum foto&video żeby to udokumentować :)
plaża w naszym ukochanym Dziwnowie - 2006
Chusta to włoski vintage, jest na niej sygnaturka "Feliciani".
W tym roku podczas wiosennych porządków w szafach trafiłam na nią i pomyślałam, że wzór i kolory świetnie pasowałyby do naszego dziejnika, kombinowałam jak ją wykorzystać, myślałam np. nad powieszeniem jej w oknie, summa summarum nic mądrego nie wymyśliłam i rzuciłam chustę w kąt.
...
Minęły dwa/trzy tygodnie i podczas przeglądania moich ulubionych blogów wnętrzarskich trafiłam na ten post KLIK, są tam zdjęcia bardzo energetycznego londyńskiego mieszkania fotografki Ingrid Rasmussen. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy zobaczyłam to zdjęcie.
Ja rozumiem, że zdarzają się zbiegi okoliczności, ale niektóre mnie zadziwiają i ten niewątpliwie właśnie do takich należy...
Moją oczywistą reakcją było zgapienie pomysłu i wykorzystanie chusty jako "sztuki" na ścianę :)
Okazuje się, że w różnych zakamarkach w domu czają się przedmioty, które mogą zaistnieć w nowej formie :)
dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti
a w poprzednim poście był trzy albumy
wow, super pomysł. ale zbieg okoliczności z tymi chustami :)
OdpowiedzUsuńi pomysł i efekt super... nic nie dzieje sie bez przyczyny :D
OdpowiedzUsuńNo rewelacja, plama koloru aż porywa. Super ten Twój dziejnik ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie się wpasowała!
OdpowiedzUsuńAle świetnie!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja:))))
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńWow! Takie zbiegi okoliczności nie dzieją się bez przyczyny :) Chusta jest piękna i świetnie się wpisuje w klimat Waszej ściennej galerii.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcie z machającą nóżką, no no, zalotne spojrzenie :)
Pozdrawiam.
Super. A czym przymocowałaś chustę do ramy? Uchyliłabyś rąbka warsztatu?!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
płyta wypełniająca ramę jest trochę mniejsza od chusty, chusta jest zawinięta na tył płyty i tam przyklejona taśmą;
Usuńpozdrawiam :)
WOW!
OdpowiedzUsuńihihihihihihi bomba !!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoja domowa galeria:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie chusty:)
OdpowiedzUsuńjak ty to robisz ,ze polaczenie wzorow i kolorow wychodzi ci tak fantastycznie!!:P
OdpowiedzUsuńNajprawdziejsza prawda z tymi domowymi zakamarkami, a ciucholandia jest genialnym źródłem inspiracji. Ja dwa dni temu zrobiłam pseudo makatkę z poszewki, którą wykopałam za dwa złote. Sama zobacz co z tego wyszło: http://szyjnia.blogspot.com/2013/06/makatka.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Genialny pomysł! Wygląda świetnie! ach!
OdpowiedzUsuńPs. Masz NIESAMOWITY zmysł dekoratorski
OdpowiedzUsuńkurcze, alez ty masz fantazje, podziwiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zbiegi okoliczności. Wyszło jak zwykle - że słów brak z zachwytu.
OdpowiedzUsuńno rewelacja :]
OdpowiedzUsuńDostalabym kociokwiku w takim wnetrzu.
OdpowiedzUsuńmogłoby Ci się to przytrafić więc cieszę się, że nie masz możliwości się u mnie znaleźć;
Usuńdziwię się, że zaglądasz na mojego bloga bo pewnie od oglądania zdjęć już czujesz zamęt, znam już Twoje zdanie na temat mojego mieszkania, w końcu nie pierwszy raz piszesz więc tym bardziej nie rozumiem, że tracisz czas na zaglądanie do mnie :)
ale oczywiście zapraszam do przeglądania bloga, wszyscy goście są tu mile widziani, pozdrawiam :)
Zawsze zastanawiam się, co to ten "kociokwik" ;) Jeśli to taka reakcja, jaką wykazują koty na widok kocimiętki - to ja też bym dostała kociokwiku ;))))))))))) Bo lubię kolory, lubię takie wnętrza. Ja tu zaglądam po inspirację i dawkę energii. Inny Anonimowy ;)
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod INNYM ANONIMOWYM:)
OdpowiedzUsuńi mój kociokwik jak najbardziej pozytywnym jest:)
doczytałam sobie jak przymocowałaś chustę do ramy, bo mię to trochę intrygowało (że się nie marszczy znaczy), ale już jestem kontenta:) może też kiedyś wykorzystam Twój patent, bo bardzo fajny:)
chusta wygląda rewelacyjnie;) świetnie gra z resztą galerii:)
pozdrawiam Asiu:)
aaaaaa.... zapomniałam napisać, że bardzo zgrabne nózki spod chusty wystają:) i modelowo machają;)
OdpowiedzUsuńto stan nóżek sprzed 7 lat, niestety już nieaktualny :(
Usuńnóżki się zaokrągliły, zwłaszcza w górnych partiach, reszta osoby pod chustą zresztą też :)))
moje koty po wytarzaniu się w kocimiętce zasypiają rozanielone więc też ten błogi stan polecam :)
OdpowiedzUsuńkociokwik to też kac więc to mogę ewentualnie zaoferować częstując mieszanką alkoholi, ale raczej nie polecam :)))
super!!
OdpowiedzUsuńszczesciara jestes,raz ze trafilas na to zdjecie a dwa ,ze masz taka sama. Ja to bym sie jak glupia cieszyla hihihi...
OdpowiedzUsuńja właśnie jak głupia się cieszę :)))
UsuńNo powiem Ci pomysł jest świetny, tym bardziej że kupiłam sobie za 2,50 (w ciucholandzie) chustkę z obrazem Picassa, myślałam żeby z niej uszyć pokrowiec na matę do ćwiczeń - ale może faktycznie pokombinuje ze ścianą ?
OdpowiedzUsuńno to jestem bardzo ciekawa co z niej powstanie :)
Usuńwow~! alez post! alez znalezisko! coz za inspiracja-i ten zbieg okolicznosci-POWALA! CHUSTA PIEEEKNA.mam slabosc do kolorow i graficznych zwierzat na tkaninach. a rpzeblysk wakacji znad morza-niezwykle efektowny!
OdpowiedzUsuńchusta odmieniła wnętrze właśnie dzięki tym kolorom, podoba mi się bardzo, dziękuję :)
UsuńGenialna historia :) Chusta piekna! i w ogóle przyznać muszę, że mieszkasz bardzo (tu szukam słowa :).. światowo! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
o, to wielki komplement dla mnie, dziękuję :)
UsuńChusta jest cudna! Uwielbiam Twoje mieszkanie. Kiedy wydaje mi się, że już niczego w nim nie da się zmienić na lepsze, bo wszystko jest idealnie, to Ty wprowadzasz jakąś kolejną szaloną i genialną zmianę! :-)
OdpowiedzUsuńmnie również te zmiany zaskakują :)
Usuńna dzień dzisiejszy jestem z tego pokoju bardzo zadowolona, ale kto wie co mi wpadnie w ręce :)
dziękuję i pozdrawiam :)
Cudnie tutaj... az chce sie przebywac i czytac...
OdpowiedzUsuńWeszlam tutaj zupelnie przez przypadek, wchodzac w statystyki mojego bloga i widzac ze ktos wchodzi z Twojego bloga na mojego, to niezmiernie milo... wiec weszlam tutaj :)
Dziekuje
i zapraszam
http://osahandmade.blogspot.com
zauroczyły mnie Twoje wyroby i dlatego Twój blog znalazł się na liście moich ulubionych, cieszę się, że dzięki temu trafiają do Ciebie nowi goście :)
Usuńja również zapraszam :)
Chusta wygląda na ścianie świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mam pytanie jak sobie radzisz ze sprzataniem podlog, zastanawiamy sie nad jasnymi podlogami ale obawiam sie ze bedzie widac wszystko...pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńWitaj :)
Usuńbiałe podłogi nie sprawiają mi problemu, może się przyzwyczaiłam bo pierwszy raz przemalowałam parkiet na biało kilkanaście lat temu;
mam przynajmniej pewność że są czyste :)
pozdrówka :)
Witaj Joasiu, trafiłam do Ciebie dzięki miesięcznikowi MM:) Fajnie tu u Ciebie, z przyjemnością zostaję:)Pozdrawiam, isza z deco-szulada
OdpowiedzUsuńale odjazd z tą chustą!! w obu miejscach prezentuje sie fantstycznie.
OdpowiedzUsuń