Ciąg dalszy zabawy tkaninami z odzysku.
Uszyłam ptasiora, a zaczęło się tak:
Ptasior ma 105 cm wzrostu (w tym 32 cm to głowotułów, reszta to nooogi).
Dzięki tym długim nogom ptasior jest w stanie wdrapać się wszędzie.
Rozmarzony obserwuje ptaki za oknem...
Dał się namówić na mini sesję foto.
Sympatyczny ptasior :)
a w poprzednim poście była girlanda
Ach, to rozmarzone spojrzenie, i nogi do nieba... strasznie sympatyczny!!
OdpowiedzUsuńMieć takie nogi- marzenie!! ;-)
OdpowiedzUsuńHa ha.... te długie nogi to coś co uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńhaha jest mega zabawny, kolorowy i....rozmarzony:)
OdpowiedzUsuńCzadowy!
OdpowiedzUsuńOj i to bardzo:)))
OdpowiedzUsuńMistrzostwo. Widać, że go to pozowanie znudziło i zmęczyło ;)
OdpowiedzUsuńale genialny ten ptasiorek!!!:))) bosko:)
OdpowiedzUsuńfantastyczny! uśmiech gwarantowany:]
OdpowiedzUsuń