środa, 2 października 2013

słoń w składzie porcelany

Zdjęcia z poprzedniego posta, które robiłam dla "Lnianego Zaułka", i do których "pozował" porcelanowy pamiątkowy serwis do kawy i szmaciany świeżo uszyty słoń nasunęły mi pewne wspomnienie...


Pamiętacie wasze pierwsze książeczki, te najpierwsze z pierwszych, na których uczyliście się czytać?
Ja swoją pamiętam, mało tego mam ją do dziś schowaną w pudle z pamiątkami. Wyjęłam ją bo to właśnie ona przypomniała mi się gdy patrzyłam na tamte zdjęcia.


Książeczka z 1974 roku.


Rewelacyjne ilustracje Anity Paszkiewicz z tej książeczki.


I mój Pan Słoń :)

Image Hosted by ImageShack.us
a w poprzednim poście był lniany obrus

10 komentarzy:

  1. słonia już podziwiałam :) zazdroszczę umiejętności szycia :) ja niestety nie pamiętam swoich książeczek - oprócz jednej - po rosyjsku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sloń jest mega, a okładka książki - cudo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamietam!
    I dziekuje, chlip , chlip;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjny słoń..książki zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne, też mam taką książeczkę :)
    I mam też elementarz z murzynkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie bij !
    Ale Twój zwierz, mimo całej swoje słoniowatości skojarzył mi się z... mrówkojadem :) Też zresztą z jakiejś bajki, i teraz twardo myślę z jakiej...

    PS. Ależ się naprodukowałaś jak mnie nie było. I taką fajną poduszkę przegapiłam. Więcej nie wyjeżdżam ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słoń przypominający mrówkojada to mały pikuś, zrobiłam jeszcze jedno zwierzę przypominające inne zwierzę :)))

      znalazłam wytłumaczenie: to w tamtej bajce ktoś zrobił mrówkojada przypominającego słonia :)

      Usuń
    2. No i to jest bardzo logiczna odpowiedź ! :D

      Usuń
  7. Słoń jest uroczy :) Przypomniał mi o mojej książce z dzieciństwa o szyciu zabawek. Mam ją do dziś :)

    OdpowiedzUsuń