Jest taki zawstydzony bo nie jest pewien czy jest lisem czy krzyżówką lisa z kotem... Pamięta, że był już u mnie słoń/mrówkojad i stąd te wątpliwości ;)
Plan i szkic był ambitny:
ale im bardziej posuwałam się w procesie realizacji tym bardziej odbiegałam od początkowych założeń :)
Myślę, że nie może dłużej żyć w ukryciu.
Wiadomo, że strach ma wielkie oczy więc wystraszony lis takoż, a nie wąskie i przebiegłe jak u innych przedstawicieli gatunku.
Jak widzicie jest to lis po przejściach, pokiereszowany, na ciele ma liczne szwy i cery ;) ale wczoraj trafił w ręce małej uśmiechniętej Martynki, która będzie go regularnie przytulać i jego los się odmieni, nie będzie się musiał chować za krzakiem, trzymaj się lisku-kotku-sowo (odpowiednie podkreślić).
:)
***
a jutro losowanie :)
a w poprzednim poście były moje ulubione tkaniny
haha jest cudowny!!! :)))
OdpowiedzUsuńLisku, lisku, bez wątpliwości :D
OdpowiedzUsuńSympatyczny zwierz, te oczy mu na pewno pomogą zdobyć Martynkowe zaufanie :)
Cotta LeeSova
OdpowiedzUsuń:)
:)
OdpowiedzUsuńW sprawie farb - nie użyłam kryjących , bo w połączeniu z białą farbą każda farba staje się kryjącą . A napis najpierw zrobiłam białą farbą , a po wyschnięciu pomalowałam wybraną farbą .
Jest prześwietny!
OdpowiedzUsuńkupować, aktywność, migiem, kupić, firma
OdpowiedzUsuń