sobota, 25 stycznia 2014

odWAGA -ot, waga :)

Dość zaległy post.

Zepsuła się nasza waga łazienkowa, a warto czasem się zważyć mimo, że wyniki, które odczytuję od wielu lat mi się nie podobają ;)
Nie kupiliśmy następnej "normalnej" wagi, ze skupu złomu przyjechało to:


Odkręciliśmy wszystko co dało się odkręcić, przygotowaliśmy do malowania i pomalowaliśmy na czarno.


Pomalowaliśmy na czarno z jednym małym wyjątkiem:


Teraz stoi sobie w pokoju, służy do trzymania ciepłych pledów oraz jako statyw do reflektorka :) No i oczywiście do ważenie :)
Można też sprawdzić wzrost, mnie już niestety ubył centymetr :)))


Dziś u nas biało ale wiosennie, wbrew temu co za oknem :)



ps. rolę wazonów pełnią butelki z czasów mojego dzieciństwa, na mleko, kefir i śmietanę :)



a w poprzednim poście było o ścinkach tkanin na poduszkach

33 komentarze:

  1. o jaka cudna ta Wasza nowa waga! kolejna perełka w Waszym zaczarowanym, magicznym domku:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. cudna jest..moja mama była kiedys pielegniarką szkolną i zawsze jak ją odwiedziałam w pracy wazyłam sie mierzyłam :D miło mi się kojarzy.. choć dziś juz mniej miło by było na nią wejść ;) Super u ciebie wygląda! bardzo pasuje do twoich wnętrz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pomyslowy "upcycling" i wielofunkcyjnosc: waga, puleczka na koce i podstawa do lampy - Greenpeace by pochwalil ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak sądzę, jest na świecie tyle wyprodukowanych przedmiotów, że aż żal z nich nie korzystać tylko wciąż produkować następne :)

      Usuń
  4. Przedmioty w Twoim domu, nabieraja ..wagi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wooow, masz TE butelki!!!!!
    Waga mnie zabiła, jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie zabija za każdym razem jak widzę wynik ważenia ;)))

      Usuń
  6. O żeż! Zazdroszczę tej wagi, teraz nie miałabym problemów z jej wskazaniami, zupełnie odwrotnie niż w dzieciństwie - byłam grubasem :)))
    Podobnie jak zazdroszczę butelek - nie udało mi się zachować żadnej z tamtych czasów, chociaż mam w zasobach domowych butelki znacznie starsze ode mnie. Ale te nabiałowe są o tyle szczególne, że też kojarzą się z dzieciństwem, z mleczarzem stawiającym butelki pod drzwiami i mlekiem, które często jeszcze w butelkach robiło się kwaśne. Tak zwyczajnie kwaśne, a nie zepsute. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. codziennie świeże mleko pod drzwiami, to było ekstra; gorzej jak zapomniało się wieczorem wystawić pustą butelkę :)

      Usuń
  7. Wygląda genialnie :) Pamiętam taką wagę ze gabinetu szkolnej pielęgniarki w podstawówce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. He, he, macie odwagę w urządzaniu wnętrza - czapki z głów ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. He he.... też pamiętam taką ze szkoły, ze starych gabinetów lekarskich, czarna jest super!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ powrót myślami do dzieciństwa :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejny świetny pomysł ! Rewelacja! Cudny tej Twój dom i jedyny w swoim rodzaju :) Aż chce się patrzeć na te zdjęcia i patrzeć i podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mały wyjatek idealny!!
    Wagi zazdroszczę, może kiedyś....

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mogę wchodzić na Twojego bloga, za bardzo lubię Twoje zdjęcia i popadam w kompleksy wnętrzarskie haha :D
    Pozdrawiam i zapraszam http://beautifulsolution.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  14. cudnie tam u Was! właśnie Was odkryłam i zaraz przewertuję chyba wszystkie posty!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam te Wasze przeróbki !!! kolejny skarb !!! i ten wyjątek :)))))

    OdpowiedzUsuń
  16. tak pamiętam te butelki, nienawidziłam ich, bo pani w okienku ze skupu butelek była zawsze niemiła, a to był mój obowiązek zanosić je. Teraz patrzę na nie z nutką nostalgii.
    pozdrawiam
    Magda
    p.s. moja waga też zakończyła żywot, ale jeszcze nie podjęłam decyzji czy w ogóle ją zastąpię

    OdpowiedzUsuń
  17. dziękuję Wam za wszystkie komentarze, pozdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Asiu...pomysł przedni, wszak czarny wyszczupla ..od teraz,.powinna przychylniej kg obdarowywać

    Renia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niby czarny wyszczupla, a u mnie to nie działa ;/
      :)

      Usuń
  19. Oczarowały mnie Twoje przestrzenne...pełne ciekawych przedmiotów wnętrza...a przy tym tak zróżnicowane kolorystycznie dodatki! Wszystko świetne...a tarasem jestem w szczególności zafascynowana. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  20. waga oczywiście świetnie się wpasowała. różowa kulka też mnie ujęła. a białe tulipki w tych butelkach z dzieciństwa...rewelacja!!! uwielbiam twoje kąty!

    OdpowiedzUsuń
  21. Waga fajnie pasuje.. Bardzo inspirujące. To jak mieszkasz i jak wykorzystujesz zwykłe przedmioty do aranżacji wnętrz. Super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. cóż mam dodać po tych wszystkich komentarzach ....
    jestem oczarowana ! nie! zaczarowana! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. dziękuję i pozdrawiam was serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń