Przechodzę od razu do rzeczy:
w styropianowej kuli zrobiłam prętem dziurę na wylot
odkroiłam "piętkę" żeby kula stabilniej stała
włożyłam kawałek węża ogrodowego z końcówką fontanny
okleiłam kulę kawałkami płytek klinkierowych (trzaskałam młotkiem), przestrzenie wypełniłam zaprawą cementową
wymyśliłam taki przedmiot i wykonałam 8 sztuk z pasków blachy poniewierających się na działce
do czego były mi te metalowe zaczepy potrzebne?...
...do nałożenia ich na plastikową miskę tak żeby się sztywno trzymały :)
do miski wlałam wodę i włożyłam pompkę
miskę wkopałam równo z poziomem ziemi i nałożyłam na miskę resztki metalowej siatki
na tej konstrukcji położyłam nową kulę i trzy, które powstały kilka lat temu (o tym jak powstały trzy wcześniejsze kule było TU)
próba generalna!
to mała stara pompka i nie podnosi wody wyżej ale jak padnie to kupię trochę mocniejszą żeby woda wybijająca z kuli była bardziej widoczna
ostatni etap: obsypałam kamieniami siatkę, tak że miska i cała konstrukcja są zupełnie niewidoczne, a na tym mi bardzo zależało, woda oczywiście grzecznie wraca do miski :)
i tak sobie szumi woda wśród roślin :)
A teraz inne fontanny, które mi się podobają :)
a w poprzednim poście było o maszynie do pisania :)
Po prostu trwam z opadnieta szczeka. Ty to jestes zdolniacha!
OdpowiedzUsuńPiękna :) Cudnie tam masz ♥
OdpowiedzUsuńSuper wyglada!
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, normalnie nie mogę przestać się zachwycać :)
OdpowiedzUsuńAle fantastyczny pomysł !!!
OdpowiedzUsuńja jestem fontanno-maniaczką. wszelkie źródełka wody ruchomej kocham... i te stare obdrapane i nowoczesne i drogie i vintage. moja kilka lat temu przywędrowała z UK, a jej wysyłka była droższa od samego "poidełka"
OdpowiedzUsuńGreat article, Thanks for your great information, the content is quiet interesting. I will be waiting for your next post.
OdpowiedzUsuńAle super!
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i licżę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń