50 twarzy kuchni

Oj, pomyliłam się, o zero za dużo ;)

W kuchni zmiany.

W telegraficznym skrócie:

* wyfrunęła kuchenka

* wyfrunął okap

(waga znalazła nowy dom)

* udało mi się kupić na olx szafkę Udden, a graniczy to z cudem (seria wycofana już przez Ikeę), jest czarna co spowodowało przemalowanie na czarno pozostałych szafek stojących :)

* zrobiliśmy nowy okap, o nim pisałam w poprzednim poście - 'dość industrialny okap kuchenny'

* wykorzystaliśmy stare elementy bakelitowe do zrobienia instalacji elektrycznej

* gotujemy mało więc czteropalnikowa kuchnia to dla nas nadmiar łaski, kupiliśmy nablatową trzypalnikową i wolnostojący piekarnik

* spełniłam swoją kuchenną zachciankę, kupiłam kosz Wesco Pushboy, tu pisałam o tym chłopaku

* przed nami malowanie ścian na biało; na wszystkich ścianach są już naniesione próbki kilkoma odcieniami, nie kupiłabym farby bez możliwości sprawdzenia jak wygląda na ścianie - na każdej ścianie w pomieszczeniu - i przy świetle dziennym i sztucznym, różnice są zaskakujące, biorę sporo próbek i wybieram farbę, której kolor wygląda dobrze na każdej ścianie i w każdym świetle; decyzja już podjęta nie ma tylko w domu chętnych do malowania ;)

* w części jadalnej bez zmian, jedynie krzesła wędrują, te ze zdjęcia wróciły już na taras



I zbiorczo, tak zmieniała się kuchnia przez 6 lat:

Jaka będzie twarz szósta? Czy będzie? Hu nołs....