wtorek, 30 listopada 2010

o tym i o owym...

ściana wykurzona już z mieszkania, dosłownie "wykurzona", natomiast kurz pozostał :(

w art-piaskowmicy jest fotogra o świetle, u mnie światło mało romantyczne jeszcze przez jakiś czas będzie :(

a Mirabelka zawsze znajdzie sobie coś fajnego do roboty, np. naśladowanie obrazka z ręczniczka, który zostawiłam na oparciu krzesła, a na krześle położyłam koszyk przyszykowany do przemalowania dla odmiany na................ biało ;) po chwili już siedziała w koszyczku zadowolona z siebie, chociaż szczerze mówiąc mogła się bardziej wysilić i znaleźć jakąś czerwoną szmatkę żeby wyściełać nią koszyczek, a ona poszła trochę na łatwiznę... ale i tak jest słodka :)))

4 komentarze:

  1. może i nie romantycznie, ale nastrój jest niesamowity ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ta ściana super wygląda... surowo 8)
    Kicia pierwsza klasa! ahhaah pewnie sobie pomyślała: "ciesz się, że nie usiadłam na świeżo pomalowanej na...biało 8)" ahaha a Ty tu o wyściełaniu czerwienią mówisz :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ona to prawdziwy porządny kot! Moja Fiśka (poprzednie koty robiły to samo)jak tylko zobaczy jakiś pusty koszyk lub karton po zakupach musi go przetestować. To samo jest z każdą otwartą szafką, nawet pawlaczem.
    Słodka ta Twoja Mirabelka.

    OdpowiedzUsuń
  4. ach, nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić co ty tam tworzysz - na pewno będzie klimatycznie :)

    OdpowiedzUsuń