wbrew tytułowi posta czasu na relaks nie mam, jeszcze nie teraz niestety, a pogoda zachęcała dziś do poleniuchowania na tarasie, oj zachęcała...
ja na szczęście nie lubię biernego wypoczynku, w zasadzie męczę się jak nic nie robię :)
udoskonaliłam girlandę, którą zrobiłam w zeszłym roku {klikając tu można zobaczyć jak powstawała};
wtedy ozdobioną miała jedną stronę, teraz dodałam napis na odwrocie, tą samą metodą, i girlanda zachęca do wyjścia na taras :)
słońce ładnie podkreśla kolor szkła...
taras zmienia się stopniowo...
w tym roku jest bardziej kolorowy niż w zeszłym sezonie tarasowym :)
i jeszcze raz butelki :)))
SentiMenti
świetnie , a tarasu zazdroszczę :) oj jak ja bym tak się po relaksowała :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam butelki.
OdpowiedzUsuńŁadniutkie fotki.
Żebyś nie zapomniała słowa "relaks" ...
Wkleiłam na swym blogu literkę "E" for You.
Pozdr.
podobnie się relaksuje....
OdpowiedzUsuńjak nic nie robię jestem padnięta jak nigdy ....
pozdrowienia zostawiam
Ech...mieć takie miejsce i czas i aurę na mały relaks w tym zabieganym świecie:))))Pozytywnie zazdroszczę temu kociakowi:))Pozdrowionka.Monika
OdpowiedzUsuńPiękny tarasik, ja mam 3 razy mniejsczy, ale uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńmasz podobnie jak ja, odpoczywam będąc mega zajętą. bezczynność mnie męczy :)
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo ładnie!! Super duży taras!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten Twój taras
OdpowiedzUsuń