czwartek, 10 lutego 2011

drzwi - starunieńkie

ostatnio pokazałam Wam moje stoliczki przerobione ze starych stolnic-blatów czy jak tam się to nazywa, a dziś moje nowe - stare drzwi;
drzwi zamykają wnękę w ścianie, były białe, a mają swoje lata więc warstw farby miały na sobie dużo, a może i więcej :)
chciałam żeby pasowały kolorem do cegieł w kuchni (muszę pokazać kiedyś jak teraz te cegły wyglądają) i tu z pomocą przyszło urządzenie z mojego scraproomu, do embossingu na gorąco nie używam nagrzewnicy tylko opalarki do drewna i wreszcie mogła pokazać na co ją stać (może się Feela nasłuchała) - pierwszy raz została użyta do tego, do czego ją stworzono;
a wyglądało to tak:

nie oczyściliśmy drzwi do jasnego drewna, zostaliśmy przy tej najbardziej zewnętrznej ciemnej warstwie bo chodziło nam o taki właśnie kolor;
zajęłam się też okuciami: zawiasami i szyldzikiem

przetarłam drzwi białą farbą i teraz wyglądają tak:

może niewielu osobom podoba się taki efekt,
na pewno nie podoba się moim rodzicom :(
ale przyjdą jeszcze parę razy i wzrok im się przyzwyczai mam nadzieję ;)
tu buziaczki dla rodziców :*

ja jestem zadowolona bo o to właśnie mi chodziło :)

pozdrowionka dla Was wszystkich, zmykam album kończyć :)

3 komentarze:

  1. Ha! tez mam stare drzwi i podobny na nie pomysł :) moje są zielone i nie wiem jeszcze czy będę farbę zdzierać czy nie. I cegły w kuchni też planuję mieć nad kuchenką, bo ceglaną ścianę juz mam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie się efekt podoba. bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW! Rewelacyjna metamorfoza :) niczym feniks z popiołów ;) efekt na PRZEOGROMIASTY plus!

    OdpowiedzUsuń