literotwórstwa ciąg dalszy;
dzięki uprzejmości ecili, która odstąpiła mi kilka wolnych godzin powstała następna literka, "O";
a było to tak:
styrodur + skalpel
i moja dobra rada: skalpelem zawsze od siebie, a nie do siebie ;) bo może się to skończyć tak:
potem gazety + klej i oklejam literkę
teraz biała farba
czarny tusz na brzegi
potem lakier bezbarwny z mieniącymi srebrnymi drobinkami, a co mi tam, trochę glamour będzie ;)))
na to jeszcze lakier bezbarwny matowy;
w międzyczasie w ruch idzie papier ścierny i jest druga literka;
jeszcze tylko "M" i będziemy w domu :)))
a dla wszystkich osób, które chciałyby zrobić literki ze styroduru podpowiadam, że ten materiał wykorzystywany jest podobnie jak styropian w budownictwie więc na pewno sporo odpadów można u znajomych, którzy akurat budują dom znaleźć, a jeśli wolicie żeby literki były śliczne i równiutkie, a nie takie koślawe jak moje to nadmienię, że za niewielkie pieniądze można kupić wycięte ze styroduru literki w dowolnej czcionce i różnej wielkości np. na allegro, po wpisaniu w wyszukiwarce allegro "litery styrodur" otrzymujemy kilka stron aukcji :)
pozdrawiam Was cieplutko :)
świetny pomysł i piekne wykonanie :)) bardzo mi się podoba, mam nadzieje, ze kidys bede miec wlasny dom i tez tak bede kombiniowac^^ (w malym mieszkaniu nie ma sie z czym rozpedzac...)
OdpowiedzUsuńoddałam kilka swoich godzin, a Ty się skaleczyłaś.. moje godziny nie kaleczą.. nie wiem o co chodzi;/ chyba podczas transportu kurier za bardzo trząsł .. oj;p
OdpowiedzUsuńКрасота требует жертв. Но проделанная работа прекрасна)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękne!!!!
OdpowiedzUsuń"ałka" się szybko zagoi, a takich literek nikt nie będzie miał - super
OdpowiedzUsuńzainspirowałaś mnie...