Zacznę od tego, że Wasze komentarze pod poprzednim postem dotyczącym naszego zagłówka zaskoczyły mnie niezmiernie, zarówno ich ilość jak i wszystkie miłe słowa w nich zawarte. Bardzo Wam dziękuję :) Już choćby dlatego warto było zrobić ten zagłówek i nawet jeśli przez najbliższy rok nie trafi mi się znikąd żadna pochwała to nie ma żadnego znaczenia, mam taki zapas komplementów, że starczą do końca bieżącego roku i na pierwszy kwartał przyszłego :)
DZIĘKUJĘ :*
**************
A dziś ciąg dalszy urządzania naszej sypialni. Jest w niej sporo miejsca (w porównaniu z poprzednią) i znalazło się tam miejsce na stół i krzesła. Krzeseł mam sporo ale przybyło jeszcze jedno i o nim napiszę. Miłośnicy wnętrzarstwa na pewno dobrze znają ten rodzaj krzeseł. Ogólnie nazywane są krzesłami windsorskimi. Powstawały już na początku XVIII wieku, a o historii tych krzeseł można poczytać np. TU i pewnie w wielu innych miejscach w sieci. Krzesłom tego typu "do twarzy" w kolorach.
http://www.designsponge.com/2013/05/best-of-rainbow-colors-at-home.html |
http://www.orangeandbrown.co.uk/item/ercol-quaker-colour |
Różni się od angielskiego tym, że ma o jeden drążek w oparciu mniej, ma niżej umieszczoną poprzeczkę usztywniającą nogi, a nogi są, za przeproszeniem, trochę mniej rozkraczone ;) Ale mimo tych różnic jest naprawdę bardzo podobne. Wyprodukowane zostało przez Fabrykę Mebli Giętych w Jasienicy, zakład nr 2, model A-9860, informacja z datą produkcji została niestety oderwana :(
Zastanawiałam się na jaki kolor je przemalować i wybrałam czerwony.
A na tej tablicy na pintereście zebrałam krzesła Ercol Quaker dla pobudzenia wyobraźni KLIK.
krzesło i Baba dołączają do listy moich bardzo udanych zakupów
ps. do pomalowania krzesła użyłam >jedynka, emalia alkidowa do drewna i metalu, czerwony jasny, połysk< dodałam trochę białej farby alkidowej bo oryginalna wydawała mi się za ciemna, a do pomalowania stołu użyłam >dekoral, emakol strong-emalia ftalowa, czarny połysk<
a w poprzednim poście było o tym jak robiliśmy pikowany zagłówek
ooh piękne jest! i do twarzy mu w czerwonym
OdpowiedzUsuńja tez ostatnio takimi maluję,śmierdzą france-ale krzesła gięte wyglądają w tym połysku czarnym szlachetnie :]
Krzesło - jak paznokcie - po pomalowaniu nabrało wyrazu. SUPER ! ! !
OdpowiedzUsuńjuz na Fb zwróciłam uwagę na krzesło i jego kolor..cudeńko :) ja własnie zakupilam arby i bedę dwa moje czarne przemalowywac na niebiesko i czerwono .. zobaczymy jak mi wyjdzie.. a wmiedzy czasi ide obejrzec galerie na pintrescie :)
OdpowiedzUsuńCudne serducha!!!!!!!!! i krzesła, mmmm, cuda! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNo i bomba!
OdpowiedzUsuńTa czerwien jest piekna.
Kiedy Ty to wszystko robisz? Krzesło bombowe i dobrze mu w czerwieni :)
OdpowiedzUsuńniesamowite jest to czerwone krzesło, fantaaaaaastyczne ! gratuluję wyboru koloru - efekt cudowny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :)
Twoja pasja uzdrawiania krzeseł jest bardzo pozytywna. Ja od pół roku nie mogę zdecydować jakie krzesła chcę do kuchni, a u Ciebie proszę- do wyboru do koloru, możesz codziennie siedzieć na innym !:))
OdpowiedzUsuńi to jest to!
Usuń:)
bardzo efektownie Ci to wyszło - jak zwykle z resztą :) super masz te krzesła, ale ciekawi mnie jeszcze gdzie można nabyć taki stoliczek z zegarem w blacie jak masz w przedpokoju? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja znalazłam go na tablica.pl :)
Usuńkrzesło świetne !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy takie kolorowe akcenty :)
OdpowiedzUsuńWyraziste, z pazurem. ;)
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że mam sznurkowe krzesła bo też bym się na nie rzuciła z farbą ;) Pięknie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie znowu tyle się dzieje dobrego:)))
OdpowiedzUsuńświetne poduchy i te krzesła! genialny mają kształt i idealnie do Ciebie :)
Ależ piękne!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje domowe przed&po.
http://tablica.pl/oferta/sprzedam-krzeslo-ID3FmA9.html#2f0d8b1cfb
OdpowiedzUsuńdo kolekcji :)
własnie z tego ogłoszenia kupiłam :) i sporo utargowałam :)
Usuńmoże pani jeszcze nie miała czasu usunąć oferty, a może ma ich więcej :)
Nigdy wcześniej nie pomyślałam, że mi się takie krzesło może spodobać. A teraz chodzi mi ono po głowie :) A z technicznych rzeczy - usuwałaś lakier papierem ściernym ręcznie czy przy pomocy mechanicznych narzędzi?
Usuńps.
Ile procent utargować, jeśli się zdecyduję? ;)
nie usuwałam lakieru, trzyma się mocno, nigdzie się nie łuszczy, nie ma więc potrzeby;
Usuńja zapłaciłam za nie 70zł :)
Dzięki onemu znalazłam Twoje Thonety, bośmy się wtedy jeszcze nie znały.. Popełniłam coś takiego przed Świętami, ale ja akurat uciekałam od "drewnianego".
OdpowiedzUsuńCzekam, aż skończysz sypialnię, aby paść na kolana z wrażenia :D
może kiedyś jakieś kadry z Twojego domu pojawia się na Twoim blogu, czekam z niecierpliwością :)
UsuńCudnie przemieniasz stare krzesła w dzieła sztuki. Ta metamorfoza daje im ;nowe życie' :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
marzą mi się takie krzesła :)
OdpowiedzUsuńa kolor cudny wyszedł
:)
dzięki za to, że chce Wam się do mnie wpaść i w dodatku zostawić parę słów, to takie miłe, dzięki :)
OdpowiedzUsuńSuper krzesła. A podusie w kształcie serduszek - rewelacja :D Chciałabym potrafić tworzyć takie cudowne dekoracje :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwłaśnie niedawno kupiłam za grosze 6 drewnianych krzeseł w dość znanym stylu, troche podobne bo też z długimi tralkami w oparciu....zabieram się za przerabianie.....dzięki za info o farbie....
OdpowiedzUsuńradosnego odnawiania życzę :)
UsuńKtoś chętny na takie krzesła posiadam komplet 6 sztuk . grzegorz_stepien@onet.pl
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda w tym kolorze! Czy malowalas wałkiem, jaką końcówka? Bo ja nie mogę uzyskać takiej gładkość... :-(
OdpowiedzUsuńtam gdzie wałek nie dojdzie maluję pędzlem, a resztę wałkiem, nie pamiętam jakiego wałka używałam w tym wypadku ale kupuję do mebli tylko wałki z gąbki albo mikrofibry więc był to któryś z nich, ale najczęściej używam gąbkowych, pozdrawiam :)
Usuń