Stado słoni pojawiło się u mnie :)
W postaci deseni na poduszkach.
Przedstawiam:
1
Kultowy wzór, już kiedyś wspominałam o tej tkaninie.
Tego słonia zaprojektowała w 1969 roku fińska graficzka Laina Koskela, firma Finlayson (założona w roku 1820) produkowała w latach 70-tych pościel z tym motywem, a w roku 2012 po wielu latach przerwy słonie wróciły na produkty.
"Elefantti"/"Elephant"
Mój kawałek pochodzi jeszcze z poprzedniej epoki nie z tego wznowienia po latach i na pewno nie jest w idealnym stanie ale trochę podusię podrasowałam, dałam szary tył i kolorową lamówkę :)
(mam jeszcze jeden kawałek tej staruszki jakby co... :)
2
Tkanina szwedzkiej firmy Svenefors, ta to nówka nieśmigana ;)
Ta poduszka świetnie pasuje do czarno-białego zestawu z kolorowymi wypustkami z poprzedniego posta.
3
Ostatni dziś gatunek słonia to słoń najstarszy, zaprojektowany pod koniec lat 30-tych poprzedniego stulecia, autorką tkaniny jest Estrid Ericson, wzorowała się na postaci słonia z kupionego na targu w Południowej Francji kawałka batiku pochodzącego z Konga Belgijskiego (choć czytałam też, że wzorowała się na figurce słonia, którą z Konga przywiozła, nie ważne:)
Tkanina pochodzi z Svenskt Tenn (firmy założonej właśnie przez Estrid Ericson w 1924 roku.
Jest to bardzo lubiany wzór, przekonałam się o tym odkąd wpadł mi w ręce kawałek "Elefant" i zaczęłam zwracać uwagę na ten motyw we wnętrzach, jest tyle pięknych zdjęć, na których ta tkanina się pojawia, że nie wiem które wybrać, zajrzyjcie na moją tablicę na pintereście z tymi fotami, a ja wstawiam kilka:
A to moja poduszka "Elefant":
Występuje jako len i bawełna, ja mam len, tło brązowe, niewielki kawałek niestety, na dwie poszewki, jedna oczywiście dla mnie, a druga szuka domu :)
W 1958 Josef Frank napisał:
“There’s nothing wrong with mixing old and new, with combining different furniture styles, colours and patterns. Anything that is in your taste will automatically fuse to form an entire relaxing environment. A home does not need to be planned down to the smallest detail or contrived; it should be an amalgamation of the things that the owner loves and feels at home with.”
Miał świętą rację :)
A w poprzednim poście były poduszki czarno-białe.
A ja się tak zastanawiam, ile Ty masz tych poduszek... :
OdpowiedzUsuńduuużo, ale na szczęście poszewki zajmują mało miejsca, a część mam w postaci jeszczenieuszytej czyli kawałków tkanin więc spoko, mogę zbierać dalej :)
UsuńNiesamowite są te wzory :)
OdpowiedzUsuńale super, a moja podusia już się rozpanoszyła na salonach :-) piękne wykończenie, dziękuję Asiu!!!
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę i również dziękuję :)
Usuń