Do pokazania z polskiego kontekstu tej wystawy wybrałam dwa zdjęcia, których autorką jest Bernice Kolko, fotografka urodzona w Polsce, przyjaciółka Fridy.
Są piękne.
Ja z Fridą (jej fotograficzne portrety tak powszechnie obecnie znane wykonał Nickolas Muray), a Rafał z Diegiem, a właściwie z Nataszą :)
Obejrzałam też wszystkie filmy dokumentalne puszczane na wystawie, co do minuty :)
Cieszę się, że tam byłam :)
Polecam. Zachęcam.
Po wystawie mieliśmy jeszcze trochę czasu na spacer po Poznaniu więc poszliśmy na rynek coś zjeść. Na rynku jak to na rynku pełno knajpek, nie wiadomo którą wybrać. Jednak przez uchylone drzwi jednej z nich usłyszałam kubańską muzykę, za którą przepadam :) I tak właśnie decyzja podjęła się sama, wylądowaliśmy na obiedzie w "Havana Club". Smacznie było i klimatycznie, nie da się ukryć :)
A, i rozkładała się olbrzymia karuzela przy kiermaszu świątecznym. Jeden ze straganów był tak kolorowy i pachnący, że mnie zatrzymał i wróciłam do domu z francuskim naturalnym malinowym mydłem Savonnerie Forte :)))
(nie lubię kiermaszy świątecznych, zwłaszcza w listopadzie ;)
I to tyle, żegnaj Poznaniu, żegnaj Frido...
Frida we wnętrzach? Jasne :)
pierwsza fotka od Pauliny ze stylerecital :)
Więcej Fridy na pintereście.
PS mam nowy plan, w najbliższy piątek jest wernisaż wystawy "Organizatorzy życia. De Stijl, polska awangarda i design." w Muzeum Sztuki w Łodzi.
PPS jeśli chcielibyście mieć fotoksiążkę od Saal Digital z rabatem to tu KLIK jest dostępny kod rabatowy o wartości 75zł :)
Zazdroszczę wyprawy. Z małymi dziećmi na razie nie dla mnie wystawy i wernisaże, ale dzięki za relację - miałam przynajmniej okazję poczuć/zobaczyć wirtualnie!
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale :) My własnie teraz cieszymy się tym etapem życia kiedy bez większego planowania możemy wsiąść w auto i jechać tam gdzie mamy ochotę :) To zaleta bycia rodzicem dorosłego dziecka :)))
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Łatwo się utożsamić z tekstem. Mój syn niedawno wyprowadził się z domu by studiować. Pusto, cicho ale za to wraz z mężem znowu czujemy się jak za młodych czasów. Sami w domu czy w podróży ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis jak zawsze, uwielbiam tutaj wracać. Poznań jest piękny, miałem okazję kilka razy być.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny event. Aż szkoda, że mnie tam nie było. Może kolejnym razem się uda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)