niedziela, 17 czerwca 2012

trochę kolorów na osłodę po porażce...

od czego zacząć?
może od tego, że nasze przygotowanie do meczu niestety nie pomogło :(


niektóre przedmioty w domu same układały się w najpiękniejszy układ barw

momentami tłumnie zgromadzeni w domu kibice mieli nadzieję...

jednak po jakimś czasie zdali sobie sprawę, że to je konec...

no cóż... tak bywa... może następnym razem będzie lepiej :)
.......................................................................................

a na poprawę nastroju trochę kolorowych tkanin, ale najpierw o roślinkach...

do mojej kolekcji jedynych słusznych roślin doniczkowych przybyły dwa grubosze...

i zielistka bez białych obrzeży na liściach

zielistka przyleciała tym razem z Łodzi i wraz z gruboszami (ze sklepu dla odmiany) dołączyła do zielistki biało-zielonej i sansewier

zielistką obdarowała mnie Marigold, za co jej serdecznie dziękuję :)
jeśli lubicie przedmioty z przeszłością to koniecznie zajrzyjcie na jej stronę i na profil na facebooku 

do mnie wraz z zielistką przywędrowała od Marigold tkanina i uszyłam z niej poszewkę na poduszkę, która zasiliła tarasowy kąt do wylegiwania się

 w tej tkaninie zadurzyłam się od pierwszego spojrzenia






to nie jest moja pierwsza tkanina od Marigold, te dwie w tle są również od niej :)


a tak w ogóle to sporo już poszewek z retro-tkanin uszyłam, a największą ich zaletą jest to, że prawdopodobnie nigdy nigdzie nie natknę się na takie same poduchy :)))




dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti


a w poprzednim poście było o:

10 komentarzy :

  1. Poprzednie tkaniny tez wpadły mi w oko, ale tą owocową musiałam przeoczyć- a wygląda rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. KApitalne te poduszki...lubię takie niepowtarzalne...dlatego swoje szyję najczęściej z koszul:P

    OdpowiedzUsuń
  3. ehhh, u Ciebie jak zawsze rewelacyjne foty i fajne pozytywne wibracje :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż co do wyniku meczu.... trochę szkoda naszych, ale jak ktoś znajomy powiedział trzeba patrzeć pozytywnie, Rosja nie weszła... ja raczej nie kibicuję piłce nożnej, choć nie ukrywam, że zwycięstwo byłoby mile widziane. Ale .... życie....

    Poduszki obłędne, kolorowe i niesamowicie ożywcze. U Marigold też kupuję, ma sporo fajnych przedmiotów i chyba jedynie ceny hamują moje zapędy :)

    Uściski przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem oszołomiona kolorami i wzorami materiałów! Poduchy wychodzą super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! tez pomalowałam farbą tablicową te tabliczki z Ikei w oczo.....ch kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne poduchy!!!!!

    a co do kibicowania! To super było i u nas!!!
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne poduchy! rewelacyjnie ta tkanina się prezentuje! i te biedronki!!!

    OdpowiedzUsuń