piątek, 29 sierpnia 2014

sójka skubana :)

"Wybiera się sójka za morze, 
Ale wybrać się nie może..."

...a może nie chce za morze, bo gdzie jej będzie lepiej niż u nas na działkach :)
Jedzenia pod dostatkiem, miłe towarzystwo, spokój (dopóki ona sama nie zacznie krzyczeć z byle powodu :)
A teraz pod koniec lata pojawiły się smakołyki - dojrzałe słoneczniki. Działkowcy chętnie się dzielą z ptakami (łatwo mi mówić bo to nie mój słonecznik tylko sąsiadów ;)


najpierw trzeba się rozejrzeć czy teren jest "czysty" (nie zostałam zauważona przyczajona za kępą miskanta olbrzymiego)

w prawo

w lewo

jeszcze raz w prawo

można skubać

ups :(
ziarenko uciekło

no to jeszcze raz

tym razem się udało

wyjmujemy z łupinki

i do dzióbka, mniam :)


"Kto chce zwiedzać obce kraje, 
Niechaj zwiedza. Ja - zostaję." 

my też :) nasz wakacyjny pobyt na działce dobiega końca ale już za dziesięć miesięcy...



a w poprzednim poście było o lampce z butelki po miodzie pitnym

6 komentarzy :

  1. Ha ha skubana faktycznie ;-) jak Ci się udaje tak misterne foty wykonać :) chyba, że ona tak zaaferowana ziarnami, że nic nie słyszy ;-)

    Tak tak... za 10 miesięcy tralala ;-)

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na działce mam odwiedziny jakieś mafii sójkowej. Dokarmiam leśne koty, resztkami jedzenia, a sójki bezczelnie wyżerają kociakom jedzenie. Sójka jedząca spaghetti to jest widok. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny fotoreportaż :-) Super mina gdy ptaszka ma już ziarenko na języczku :-P

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna ta nasza Polska, doskonałe fotki :-)

    OdpowiedzUsuń