Dziś trzeci z przedmiotów w kolorze mandarynki.
Wcześniej była lampa i lodówka, teraz fotel. W sumie nie był mi niezbędnie konieczny ale miałam zapisane wyszukiwanie tego przedmiotu na allegro i olx i gdy się pojawił w atrakcyjnej cenie, i to w kolorze identycznym z lampą i lodówką to sobie nie odmówiłam ;) Było to w styczniu, mamy sierpień ale w zasadzie jakie to ma znaczenie :)))
To fotel RM58, nazwa to inicjały projektanta i rok powstania projektu (Roman Modzelewski, 1958), zajrzyjcie tu żeby poczytać o twórcy culture.pl/roman-modzelewski. Niestety, mimo że fotel został doceniony za granicą w kraju nie trafił wówczas do seryjnej produkcji. Jednak w 2012 roku, za zgodą żony prof. Modzelewskiego, studio Vzor rozpoczęło produkcję fotela i ocaliło go tym samym od zapomnienia. I super, takie projekty nie powinny leżeć w archiwach, mają cieszyć oczy i napawać dumą, że w Polsce w tamtych czasach powstawały niezaprzeczalne ikony wzornictwa :)
Roman Modzelewski i jego dzieło.
Niewątpliwą zaletą fotela jest w naszym wypadku to, że może stać na zewnątrz i dlatego wędruje na taras i z powrotem, zależnie od potrzeby.
Teraz, po ponad pół wieku od powstania, fotele RM58 można znaleźć na całym świecie, i to jest piękne :)
A w poprzednim poście było o pomarańczowej lodówce, zapraszam :)