środa, 21 września 2011

szmacianka :)

nie jest to lalka szmacianka tylko LAMPKA SZMACIANKA;
w sam raz na nadchodzące długie jesienne wieczory...

był sobie lampkowy półprodukt (w ojcowskiej piwnicy znaleziony i przygarnięty :) ...
  
...były też resztki białych tkanin, które potargałam na paski i powiązałam ze sobą...

...potem był etap przeplatania...

...i osnowa - gotowa :) ... 

...czas na wątek...

...praca szłaby szybciej gdyby nie towarzystwo wścibskiej szmatkolubnej czarnej kotki... 

...suma sumarum wątek połączył się z osnową, węzełki pełnią smakowitą rolę kruszonki na cieście...


...szmacianka wieczorową porą...
 

...wyobrażam sobie ją zrobioną z kolorowych szmatek, byłaby śliczna i radosna, albo np. biało - czarna...
...albo biała z jednym lub dwoma paseczkami mocnego koloru... może dodam...



dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti

a w poprzednim poście była:
tablica

18 komentarzy :

  1. ależ Ty kochana masz pomysły- co jeden to fajniejszy. Śliczna lampka i mega oryginalna

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się,świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  3. super - nie masz więcej takich lampek??

    kolorowe byłyby czadowe
    pozdrawiam ciepło
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ Ty masz pomysły!!Super wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Och ależ świetne! Twoje pomysły rozwalają mnie na łopatki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O jeju! Dziewczyno! Ty mnie normalnie rozkładasz na łopatki! I to za każdym razem. Świetna!

    OdpowiedzUsuń
  7. dzięki dziewczyny za miłe słowa, fajnie, że Wam się podoba, tym bardziej, że powstała z resztek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ekologicznie (niech żyje recycling!) i ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł :) Kot rozłożył mnie na łopatki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny półprodukt, sama szukam takiego, ale żeby go na "goło" zostawić, bardzo mi się takie porozbierane stelaże podobają.
    Szmacianka rewelacyjna, świetny pomysł :) a kot... normalka... przecież one uwielbiają takie szmateczki, sznureczki, tasiemki.... cudnie wygląda!!!

    Uściski :))

    OdpowiedzUsuń
  11. A mnie "rozkladaja na lopatki" kretynskie komentarze.Same artystki,a jezyk uliczno-infantylny.Naprawde nie macie nic ciekawszego do napisania,niz tylko to,ze jestescie "rozlozone na lopatki"?Wytlumaczenia sa dwa: albo naprawde jestescie ograniczone,albo wasza fascynacja jest falszywa i nie wiecie,co tak naprawde napisac.

    OdpowiedzUsuń
  12. przedmówco, proszę nie obrażaj osób odwiedzających mojego bloga, możesz wypowiedzieć się na temat tego co robię, co piszę ale szanuj moich blogowych gości, będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowe wysyłanie krytycznych komentarzy - to dopiero infantylne:-)

    A lampka na żywo jeszcze ładniejsza, niż na zdjęciach. Podwójnie rozkłada na łopatki :-PP

    OdpowiedzUsuń
  14. ja w sprawie tego stoliczka pod lampkę, jak uzyskać taki efekt?

    pozdrawiam
    ania

    OdpowiedzUsuń
  15. Tailor, ja biorę farbę akrylową i wcieram gąbką - myjką kuchenną w drewno, jeśli zbyt mocno kryje to rozcieńczam farbę wodą;
    dobrze jest zrobić próbę gdzieś w niewidocznym miejscu, różne rodzaje drewna różnie chłoną farbę,

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń