wtorek, 30 czerwca 2009

Czasem chwytam za pędzel i farby...

...a właściwie kiedyś chwytałam bo teraz scrapbooking przejął moje wolne chwile;
miałam np. fazę malowania aniołów, nie mam talentu ani umiejętności, ale wychodzę z założenia, że nikt nie zabroni mi próbować i robić tego na co mam ochotę, bo przecież nikogo nie krzywdzę siedząc sobie w domowym zaciszu i maziając po płótnie; boćku! co ja piszę, chyba usprawiedliwiam swoje malarskie wypociny ;) hihi
w każdym bądź razie kilka aniołów powstało, niestety były to czasy (jakieś trzy/cztery lata temu) kiedy posiadanie aparatu cyfrowego nie było czymś tak oczywistym jak teraz, mieliśmy co prawda komórkę z aparatem, ale zdjęcia robione nią to niewątpliwie tragedia, no ale cóż, dziś już tego nie zmienię, bo większości moich aniołów po prostu nie posiadam :(
dla przykładu para aniołów związanych z pogodą czyli

Anioł Deszczowy Anioł Burzowyale mój ukochany to
Anioł Mechaniczny
i właśnie o tym ostatnim chciałam napisać i w sumie to nie wiem po co taki długi wstęp???
mianowicie postanowiłam wykorzystać go do zrobienia "nibystempla" (skoro ameba może mieć nibynóżki to czemu ja nie miałabym mieć nibystempli?), czasami robię takie wydruki, które wyglądają jak stemple...
i przerobiłam sobie zdjęcie mojego mechanicznego, a w wyniku otrzymałam toto oto:jak wydrukuję i poprzecieram i potuszuję to będzie ciekawie, a zresztą zrobię sobie jeszcze inne wersje mojego cudaka ze skrzydłami;
a tak poza tym to zrobiłam wczoraj scrapa (piąty w moim życiu więc nadal się uczę na poziomie podstawowym) ale nie mogę na razie wstawić zdjęć, bo to był scrap wyzwaniowy i taki jest wymóg;
o czym mogłabym jeszcze napisać, może o rozrywkowym weekendzie, bo w piątek bawiłam się w krakowski klubie "Pozytywka", a co! raz na jakiś czas trzeba poszaleć ;)a poza tym to Szczęściemojejedyne wyjeżdża w czwartek czyli za dwa dni na obóz i stara matka ze starym ojcem odpoczną wreszcie od marudzącego nastolatka (no bo przecież pogoda zmusza dzieciaki do notorycznego siedzenia w domu przez pierwsze dziesięć dni wakacji, a to wiąże się z napięciami spowodowanymi zapewne brakiem świeżego powietrza w pęcherzykach płucnych... no bo chyba nie kolejką do komputera...)

ps. nr 1 - proszę nie śmiać się z moich aniołów - byłam młoda i głupia jak je malowałam ;) z naciskiem na głupia ;)

ps. nr 2 - chciałam aby napis na obrazku z mechanicznym aniołem był w czasie przeszłym (jest obecnie w teraźniejszym czyli homo sum - jestem człowiekiem), ale z czasami w jęz. łacińskim jest problem, jest to język martwy i szczerze mówiąc nie poradziłam sobie z zamianą tego powiedzenia, a w zasadzie tylko pierwszej jego części na czas przeszły, ale może ktoś mi pomoże? czy ma to być homo eram czy homo fui czy jeszcze inaczej? chciałabym aby był to odpowiednik polskiego: byłem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce;

no dobra, już nie marudzę i uśmiecham się do Was serdecznie


jeszcze jedna sprawa, na blogu Rudlis jest słodko, bo Irenka rozdaje słodycze z okazji rocznicy, więc nie zaglądajcie tam bo przytyjecie ;)

3 komentarze :

  1. nie wiem czemu sie tlumaczysz z tych aniołków bo sa swietne
    ten mechaniczny jest poprostu cudny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. woooow jestem pod ogromniastym wrażeniem... swietne prace - ty to jesteś Zdolniacha !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam anioły...a Twoje są poprostu rewelacyjne :)) Cudo:) pozdrawiam wakacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń