...oczywiście nie tylko przyjemnościami człowiek żyje więc trzeba było również popracować...
...żeby zasłużyć na pyszną kawkę, a na świeżym powietrzu kawusia smakuje sto razy lepiej...
...a z mleczną pianką to już szczególnie...
...dzieciaki miały frajdę...


...i lekcje pływania :)
...a ja po smacznym posiłku...
...uganiałam się za ważkami...

...ale jednej, najpiękniejszej nie udało mi się sfotografować, była szybsza ode mnie... może kiedyś mi się poszczęści......a wieczorami miłe chwile przy ognisku...
ooo nie przez ten głupi remont przegapilam rozdawnictwo u ciebie buuu gratuluje i zazdroszcze wiedzmie:(
OdpowiedzUsuńPiękna fotorelacja, tyle kojącej zieleni :))Wcalę się nie dziwię, że żal wracać...
OdpowiedzUsuń