wtorek, 8 listopada 2011

"czary mary" czyli stara gotycka księga i coptic binding


co miało powstać?

"stara duża skórzana księga, zapinana, złocone karty, złocone litery, przypominająca starą ręcznie pisaną księgę, kolory: złoto, sepia, brąz, beż, czarny, szary...
księga miała wyglądać na jak najbardziej starą, grubą, smutną...
możliwe ilustracje - tajemnicze smoki i anioły..."

takie zadania lubię najbardziej, bo na początku nie wiem jak pewne wytyczne "ugryźć", a potem wszystko mi się w głowie klaruje i znikam na kilka dni ze świata, aż w końcu ukazuje się moim krótkowzrocznym oczom efekt końcowy, z którego w tym wypadku jestem bardzo zadowolona :) 
księga ma 26x18cm i jest naprawdę grubaśna (10cm), wewnątrz jest 400 stron do zagospodarowania (200 kart czyli :)
okładkę okleiłam prawdziwą skórą tym razem (dobrze, że mama miała nieużywaną skórzaną kurtkę), nie była brązowa ale skutecznie ją pofarbowałam i na koniec polakierowałam;
w skórze wypalałam wzory i napis, a potem wypełniłam wgłębienia złotą farbą
każdą kartę ręcznie barwiłam, żeby była "stara", wszystkie karty są też delikatnie spryskane złotą farbką, naprawdę delikatnie ale daje to fajny efekt
 

brzegi kart są pociągnięte złotą farbą
 
zastosowałam szycie koptyjskie

dodałam zakładkę z metalowym smokiem, a na okładce ozdobę zrobioną ze starego szyldu do klamki i metalowego starego guzika

 w księdze jest 10 ilustracji przedstawiających gotyckie smoki i anioły
 
 
 
wczoraj zrobiłam fotki przy sztucznym świetle więc też je wstawię bo na nich księga bardzo mi się podoba i lepiej widać pewne faktury i połyski





przyszła właścicielka księgi pisze pismem gotyckim przy pomocy tuszu i jeśli zamierza właśnie tak zapełnić stronice to efekt na pewno będzie niesamowity...

*********

normalnie aż żal mi się z tą księgą rozstać :)

*********

czarnego kota mam? - mam
księgę do zapisania zaklęć mam? - mam
brodawki na twarzy mam? - mam
jestem czarownicą?????

dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti



a w poprzednim poście był:
album na wspomnienia z rejsu

33 komentarze :

  1. o mamo jak ja zazdroszczę Ci tej cierpliwości, toż to arcydzieło

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, na prawdę robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No kochana - mistrzostwo świata bez dwóch zdań !

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!!! Mam identyczny guzik :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. 200 kart? O_o Naprawdę 200?
    Padłaby po pierwszych piętnastu....
    Senti, przeszłaś samą siebie!

    OdpowiedzUsuń
  6. podziwiam, piękne dzieło... zdolnaś

    OdpowiedzUsuń
  7. majstersztyk po prostu!!!:))

    400stron!!!i ta okładka!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam!!!.. to i tak mało powiedziane...

    OdpowiedzUsuń
  9. O szatanie, zakochałam się *_*

    OdpowiedzUsuń
  10. zastanawiam się, co by tu napisać, by wyrazić odpowiednio mój podziw dla Twojej pracy... :) i nie wiem pojęcia jak odzwierciedlić moje uczucia :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Drycha, to co napisałaś to wielki komplement dla mnie :)
    bardzo Wam wszystkim dziękuję za tyle miłych słów i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowita jesteś! Po pierwsze zazdroszczę cierpliwości, po drugi wyobraźni, po trzecie talentu! Co prawda sama kiedyś pocięłam własny welon ślubny, bo był potrzebny na opakowanie albumu, ale żeby zaraz kurtkę?! Kobieto! Księga jest absolutnie niesamowita, właśnie mój wzrok padł na okładkę ulubionej lektury syna mojego: sagi o Eragonie, tam jest smok na okładce i takie mam wrażenie, że autor powinien pisać dalsze części w takiej właśnie księdze, ręcznie.... to by dopiero było niesamowite...

    OdpowiedzUsuń
  13. !!!!!nie wiem co napisac,bo to wielka sztuka takiego coś pięknego zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  14. o jezusie damasceński!! CUDO pod każdym względem!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. o ja pierdziu, toż to wygląda jak jedna z ksiąg z "Dziewięciu wrót" Polańskiego - cudo po prostu stworzyłaś
    jestem pod ogromnym wrażeniem
    jak jeszcze właścicielka dołoży te gotyckie napisy, to już będzie cudo do kwadratu
    pozdrawiam w niemym zachwycie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  16. na pewno nie użyłaś żadnego zaklęcia?;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Absolutnie wspaniała praca, zachwycam się wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  18. cudna jest, też bym taką chciała:}

    OdpowiedzUsuń
  19. Niesamowita, cudowna, ach słów mi brak! Zachwycam się niemiernie. Dużo pracy włożyłaś, a efekt powalił na kolana. - REWELACJA!!!!!!!!!!!!! Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  20. w życiu bym się z nią nie rozstała!!! jest po prostu NIESAMOWITA!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejku, ależ cudo, podziwiam Cię i Twoje cudowności!!

    A ostatnie zdjęcie rewelacja
    !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniała! Zgadzam się z przedmówczyniami, że aż brakuje słów zachwytu, aby wyrazić podziw dla Twojej pracy

    OdpowiedzUsuń
  23. Chylę czoła.
    Nieograniczona wyobraźnia, talent, cierpliwość i ... poczucie humoru :)) To baaardzo dużo, jak na jedną tak, skoromną osobę :)) Bardzo cieszę się, że odkryłam Twój blog :))
    Na moim remontowy zastój, dlatego z uwagą śledzę Twoje zmiany w mieszkaniu :))

    OdpowiedzUsuń
  24. OMG!!! Genialna jest!!!
    Jestem pełna podziwu :))
    :*

    OdpowiedzUsuń
  25. hahaha jesteś jesteś!i to nie za sprawą brodawek i kota:p Twoje palce są czarodziejskie
    gratuluję nowej właścicielce,cudo!

    OdpowiedzUsuń
  26. niesamowita księga! ogromnie mi się podoba, zdolniacha z Ciebie! (powtarzam się, a co :) ) pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  27. To jest mistrzostwo świata! Naprawdę, jestem pod wrażeniem, bo widać jak wiele pracy w to włożyłaś i efekt końcowy jest powalający. A tak poza tym, klimaciarska ta księga... :)

    OdpowiedzUsuń
  28. mistrzowska rzecz ! naprawdę !!

    OdpowiedzUsuń
  29. Witam ! Ja mam pytanie zupełnie z innej beczki : Czy robi Pani takie pamiętniki na sprzedaż ? Z jakiego papieru ?

    OdpowiedzUsuń