wtorek, 4 grudnia 2012

kolory...

...w postaci dwóch przedmiotów

pierwszy przedmiot to stara metalowa zielona lampka wyprodukowana w zakładzie "Polam - Wilkasy"



drugi przedmiot to niebieski piętrowy kosz/patera, w katowickiej IKEI wyprzedają je teraz i z ceny o ile dobrze pamiętam około 60zł przeceniono je na chyba 20zł, więc się skusiłam :)





*****
Ciekawe czy ktoś z Was wybrał się na aukcję do dąbrowskiego plastyka, o której tu pisałam (oczywiście mam na myśli blogowych gości z okolicy :)
My byliśmy i coś kupiliśmy, mój nabytek pokażę w następnym poście.

*****
I jeszcze coś mi się przypomniało, pamiętacie sprawę mojego zdjęcia na pewnej oficjalnej państwowej stronie? Ten temat już jest zakończony, doszłam do finansowego porozumienia z ambasadą :)

*****
i na koniec w ramach mojej prywatnej terapii jedno z ostatnich wspólnych zdjęć Mirabelki i Molly

teraz już tylko biała królewna została, sztukę kamuflażu ma opanowaną do perfekcji  :)


dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti



a w poprzednim poście był:
album z podróży

20 komentarzy :

  1. Świetna ta patera! Nigdy takich nie widziałam w ikei ale dawno mnie tam nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to była jakaś taka seria dodatków w kolorach niebieskich, limitowana kolekcja, teraz się kończy i wyprzedają elementy z tej kolekcji bardzo tanio :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać, choć tak rzadko się odzywam. A dzisiejsze Twoje kolory piękne są, taka odskocznia od mojej szarości za oknem!
    Przykro mi bardzo, że Mirabelka odeszła. {*)Też miałam kiedyś kotkę -ogrodniczkę, bo tak ją nazywam- znaleziona właśnie na działkach, była w moim rodzinnym domu 20 lat...
    ślę ciepłe pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i mnie się tak właśnie marzyło, że Mirabelka dożyje u nas późnej starości... :(
      pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Tak myślę, że ta patera mogłaby za choinkę robić! No taki kształt ma specyficzny i taka pręcikowa jest :)

    A królewny przecudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak pomyślałam, wystarczy bombki położyć na trzech pięterkach na czubku dać gwiazdę i już :)

      Usuń
  4. Finansowe porozumienie z ambasadą, no no! Brzmi nieźle ;) A czy odpowiedzialni byli w stanie powiedzieć, jak doszło do umieszczenie tutaj zdjęcia Waszego apartamentu? :)

    Zdjęcia Mirki to chyba terapia dla wielu Twoich stałych gości. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisali, że nie zdawali sobie sprawy z praw autorskich...

      Usuń
    2. brawo....
      to miło, że się czegoś od Ciebie nauczyli ;)

      Usuń
  5. Lubię takie przedmioty jak Twoja lampka i patera tylko ciągle nie umiem na takie trafić :P np w Ikei ani razu takiej patery nie widziałam!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Milo slyszec, ze ambasada poczula sie do zadoscuczynienia.

    Szkoda Mirabelki :-(.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przykro mi z powodu Mirabelki:(
    Uwielbiam Twoje mieszkanie..nooo...ta lampka fajna bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  8. cos na co norlamnie nie zrówicłabym uwagi u ciebie wyglada genialnie. Przykro mi z powodu twojej kotki ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Lecę dzisiaj do IKEI ;) Może i u nas wyprzedają ;) Szkoda tylko, że Wilkasy nie robią promocji ;( ach!

    OdpowiedzUsuń
  10. hej!:)
    genialna ta lampeczka i druciak:D jakie czadowe kolory... coś pięknego:)
    Twój dom kojarzy mi się właśnie z kolorami i oryginalmi przedmiotami:) bardzo lubię tutaj zaglądać... pozdrowienia posyłam:)
    a Mirabelka niech ma tam w górze jak najlepiej....

    OdpowiedzUsuń
  11. Przemiłe i przemyślne kocandry :o)

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedna Mirabelka... I biedna Molly, która na pewno za nią tęskni... Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  13. Byłam dzisiaj w ikei i była ta patera za 19zł jakoś i teraz żałuję, że nie kupiłam...

    OdpowiedzUsuń