czwartek, 29 marca 2012

E... tam...

...czyli KONIEC STAREGO JEST POCZĄTKIEM NOWEGO :)
i żadnego fizolofowania w tym nie ma, chodzi mi oczywiście o przedmioty :)
a więc reusing...

Znalazłam na tarasie kawał starej deski, grubej na 3,5 cm, chyba fragment starego parapetu, nie wiem w sumie co to było, jeszcze trochę takich poremontowych śmieci leży u nas, chociaż desek już tam raczej nie znajdę, cegieł z rozbiórki jest za to sporo, a cegły wykorzystam na działce.

Narysowałam na desce literę, pan domu wyciął wyrzynarką, z premedytacją nie przeszlifowałam jej dokładnie, pomalowałam też niezbyt pedantycznie i już  :)
Kawał starej deski przestał być śmieciem, teraz zdobi (oczywiście z mojego punktu widzenia, pewnie dla wielu osób nadal jest tylko odpadkiem poremontowym :)))

Nie zrobiłam zdjęcia desce jak była jeszcze deską ale rewers mówi o przeszłości literki.

"E" trafiło do pokoju nastolatka chociaż zrobiłam je z myślą o zupełnie innym miejscu w mieszkaniu, ale przekorny nastolatek kazał usunąć nieprzedyskutowany z nim przedmiot ze swojego pokoju więc pewnie litera trafi tam gdzie chciałam ją widzieć :) No, chyba że nastolatek zmieni zdanie, no ale teraz to już będzie musiał mnie prosić żebym mu "E" zostawiła ;)
 

dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti

a w poprzednim poście było o:
kopalnianym przedpokoju

19 komentarzy :

  1. Eeee tam przecież bardzo pasuje.

    Też mam w sypialni E, czerwone - kiedyś moi synowie, którzy zajmują się reklamą wizualną, robili takie przestrzenne litery (z blachy czy aluminium, nie znam się) i ta ponoć jakaś felerna, ale ja nie widzę w niej feleru, zatem stoi sobie na komódce i cieszy.
    Twoja zdecydowanie z pazurem ... czasu.
    Pozdrawiam serdecznie
    jolanda

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zauroczył ten kocyk w kolorowe kwadraty! :) Jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł :)) pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie wyszło, a pokój nastolatka bardzo ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ekstra:) zainspiruję się pokojem nastolatka, gdy będę przemeblowywać pokój mojego Franka, można?

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna!!!! podziwiam Twoją miłość do żółtego- w sumie u mnie tez królowała 10 lat temu - i chyba wróci,bo jak odkryłam podłoge kuchenną i została pochwalona w blogowym świecie spojrzałam na nią znów łaskawym okiem ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Senti:)
    masz dar jasnowidzenia...w przedmiotach..(no prawie śmieciach :) innych przedmiotów:)
    Literka świetna, kolor na czasie:) taki egzotyczny nieco;)ale...
    ja bym jeszcze tył pomalowała na żółto, nawet na tą farbę białą, co jest miejscami:)
    buziaki,
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tę historię na rewersie jednak zostawię :)
      pozdrówka :()

      Usuń
  8. EEEEEEEEEEEEEEEEE- całkiem fajne to E....też dziś mi litera po głowie chodziła....kolorek też, i rewers też mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  9. rewers jest niesamowity - to jak opowiesc E - jak dla mnie ta strona powinna byc wyeksponowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. literka "E" daje tę możliwość, zgadzam się z tobą Neilii, obie strony mogą być pokazywane :)

      Usuń
  10. fantastycznie ...no i ten żółty :) ...ja też niedawno odnawiałam starociowe deski szalunkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Asiu, prosze powiedz mi jak udalo Ci sie dostac New York City flooring? Czy sprowadzalas z US czy kupilas w PL? Nie moge znalezc nigdzie tych wzorow na terenie Anglii a sama mam chrapke na Alphabet do corki pokoju.
    Pozdrowienia z mokrego Londynu,
    Goska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, wykładzina stąd:
      http://www.komfort.pl/wykladziny-elastyczne/amber-308811

      pozdrówka :)

      Usuń
    2. Wielkie dzieki. Bede zmuszona dalej szukac po sklepach w Londynie. Zycz mi powodzenia :)

      Usuń
    3. życzę powodzenia, nie ma innej opcji :)

      Usuń