poniedziałek, 10 grudnia 2012

nowy kot kreskowy

Wczoraj przybyła do nas z Częstochowy Kaja, ponad roczna kotka, która miesiąc temu błąkała się zabiedzona po jakimś osiedlu, na szczęście trafiły na nią pewne dobre osoby, zaopiekowały się, zafundowały sterylkę i inne podstawowe zabiegi, a potem ogłosiły na tablicy.pl, że Kaja szuka domu. Na to ogłoszenie trafiłam ja i od razu wiedziałam, że Kaja powinna zamieszkać z nami i wypełnić miejsce, które zwolniła dla niej Mirabelka.
Kaja mimo, że ma ponad rok jest malutka, dotąd myślałam, że to Mirabelka była drobnym kotem, ważyła około 3,5 kg, ale Kaja to jakiś koci skrzat, waży teraz niespełna 2,5 kg, ma krótkie łapki, drobną główkę i cała jest filigranowa.

Oby dogadały się z Molly, ta hrabinia waży 5 kg czyli dwie Kaje, więc maleństwo nie ma szans gdyby doszło do łapoczynów.

Molka - obserwatorka :)

********************
A skoro o kotach mowa to pokażę Wam domek jaki dla nich zrobiłam.
Pamiętacie paterę, którą ostatnio kupiłam? Patera była zapakowana w pudełko, mam też dwa małe stoliczki dla lalek chyba, które były naszymi pierwszymi stolikami nocnymi w sypialni, teraz już niepotrzebne więc do pudełka dołożyłam taki stoliczek. Do tego resztki wykładziny z przedpokoju, trochę wełny, taśma piankowa dwustronnie klejąca i palce dwóch rąk do intensywnego pokłucia, a efektem jest domek dla kotów :)






dzięki za odwiedziny :)
SentiMenti



a w poprzednim poście było o:
nowej grafice

37 komentarzy :

  1. Ślicznoty obie! Miałam kiedyś kotka Franka - wyglądał jak Kaja - identycznie! Straszny leniuch był :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu, jak przeczytałam o Mirabelce, tak mi się przykro zrobiło, że nie mogłam nic napisac...
    Ale dziś, kiedy nowe zwierzątko znalazło u Ciebie kochający dom i ludzi, bardzo się cieszę:))!!
    Ja tez pochodzę ze stron Kai:))
    A pudełku, fiu, fiu, na wysokościach, bardzo pomysłowe:) bardzo:)
    Buziaki i wiele radości Wam z Kotecków życzę;))
    K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koty, koty.. Nie masz problemu z sierścią w domu? Kiedy miałem kotka, był z tą sierścią straszny problem, co dzień trzeba było sprzątać niestety, :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radku, najbardziej na sierść narzeka mój syn (Twój rówieśnik) i zużywa metry taśmy klejącej na rolce, takiej specjalnej właśnie do czyszczenia tapicerek i ubrań z sierści czy innych paprochów, a podłogi to nie problem, ale faktycznie codzienne odkurzenie ulubionych kocich miejsc jest mile widziane choć nie niezbędnie konieczne :)

      Usuń
  4. Piękna jest nowa lokatorka!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham koty, mam cztery i tylko jeden był "planowy " ;) mam tez psa ale koty rządzą, nami i psem ;) muszę moim zrobic podobne domki, dzięki za pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  6. rewelacja!! i gratuluję nowej, kociej piękności :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście kruszynka!
    Domek pierwsza klasa. Myślę, że mój Owca byłby zachwycony, choć on by pewnie wolał bliżej gruntu, mimo wszystko.

    PS. Łapoczyny :-DDD

    OdpowiedzUsuń
  8. przypomina mi się pewien wiersz o kocie, który odszedł :)
    "Zapłacz
    kiedy odejdzie,
    uroń łzę jedną i drugą,
    i – przestań
    nim słońce wzejdzie,
    bo on nie odszedł na długo.

    Potem
    rozglądnij się wkoło
    ale nie w górę;
    patrz nisko
    i – może wystarczy zawołać,
    on może być już tu blisko...

    A jeśli ktoś mi zarzuci,
    że świat widzę w krzywym lusterku,
    to ja powtórzę:
    on w r ó c i...
    Choć może w innym futerku." pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Kaju:))))))))))))))) śliczna jesteś jak nie wiem co:)
    moja sąsiadka kocica - też Kaja:)))
    a domek full wypas:) nie dziwie się, że jest cały czas okupowany:)
    chyba odgapię dla swoich kotecków:)
    pozdrawiam Asiu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. piękny wiersz:) i prawda w nim ukryta:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny domek dla uroczej kici :)
    Pozdrawiam.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczny kotek, miał szczęście że trafił do Twojego domku:) a mini domek dla kotków bombowy! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny pomysł :)
    Kotka piękna, czy Molly przyjęła ją z otwartymi łapami?
    Wszystkiego dobrego dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po wspólnej dobie jeszcze łapki Molki nie są szeroko otwarte, pewnie to potrwa trochę dłużej, w ciągu dnia pilnujemy ich, a w nocy Kaja jest zamknięta z nami w sypialni na wszelki wypadek;
      :)

      Usuń
  14. Co mogę powiedzieć, poza tym, że baaardzo dobra decyzja. I baaardzo piękna nowa lokatorka.
    A może jeszcze urośnie? - koty często jeszcze mają taki nagły skok wzrostu w końcówce drugiego roku życia - i często właśnie są to te "drobiazgi", co to wydaje się, że już więcej nie urosną. A niektóre pozostają takie drobniutkie i to jest ich urok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śliczna jest taka malutka, ale jeśli urośnie to będzie więcej futerka do głaskania :)

      Usuń
  15. malutkie cudo :) mam nadzieję ,że choć trochę zapełni miejsce po Mirabelce - no i mam do niej dużyyyyyy sentyment - przybyła do Was z mojego miasta :)) ściskam ciepło , a i domek super!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaja prosiła żebym pozdrowiła jej krajankę, co niniejszym czynię z wielką przyjemnością :)

      Usuń
    2. :)) dziękuję ♥♥♥ a mój rudy ściska obie Damy :))

      Usuń
  16. prawdą jest, że jedną kocią miłość może wyleczyć tylko nastąpna kocia miłość, przykro było mi czytać o losach Mirabelki, niech ta nowa kocia ślicznotka ukoi Twoje serce:) a domek piekny jest:)
    pozdrawiam serdecznie razem z moją Fiśką, bardzo podobna do Kaji

    OdpowiedzUsuń
  17. moje kocie tez takie filigranowe jak towje nowe :) A omek widzę musi być super cool ,ze kotka odrazu sie w nim zadomowiła :) urocza jest :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Sliczna jest i jaka elegancka w tej bialej koszuli. Domek bardzo przytulny.

    OdpowiedzUsuń
  19. O, mam kota Kaję :)! Urocze!

    OdpowiedzUsuń
  20. kochana ale Ty masz dobre serducho:)
    na pewno będzie jej z Wami dobre:) wspaniała historia ze szczęśliwym zakończeniem:))) słodziachna jest!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo się cieszę, że jest następczyni... U mnie proporcja wagi też jest mniej więcej 5,5kg do 3,5kg i ten cięższy wydawałoby się ma przewagę (w początkowych starciach i późniejszych zabawach), ale Pani Weterynarz powiedziała, że roczna koteczka (mniejsza) na pewno sobie poradzi. I sobie radzi. A jak ją biorę na ręce, to zawsze się dziwię, że ona taka leciutka. Powodzenia i duuuużo radości z nich.

    OdpowiedzUsuń
  22. Asia, ja sobie Ciebie na tablicy inspiracji powieszę, wiesz? :D
    Wspaniale, że Kaja znalazła u Was dom. Widać, faktycznie, że to drobinka, wyścigowa wersja kota znaczy :)
    I widać, że od razu domek popaterowy ;) jej się spodobał.
    A Molly ma minę chyba ciekawą, a nie naburmuszoną?

    Cieszę się ogromnie. Jesteście wielcy! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, Molka bada na razie, czekam na rozwój sytuacji :)

      Usuń
  23. Śliczna kiciunia :) Wszystko się zapewne dobrze ułoży :)
    I bardzo się wzruszyłam po przeczytaniu wiersza, który ktoś tutaj wkleił. Tak, to prawda, mocno w to wierzę.

    OdpowiedzUsuń
  24. aż sie usmiechnęłam, świetny pomysł i wykonanie...

    co do kotki , pamiętam kotkę mojej tesciowej , miała kilka miesięcy a w ogóle nie rosła, wciąz mieściła się na dłoni- pierwszy raz widziałam takiego kotka przytulankę- , kiedys zwiała - gdy ktoś nie domknął drzwi - szukaliśmy jej ale bez skutku ...

    OdpowiedzUsuń