niedziela, 31 stycznia 2016

łazienka - remont drzwi i futryny, a nawet rozbudowa :)

Nie wymieniliśmy w tym mieszkaniu żadnych drzwi na nowe, zastaliśmy tu siedem sztuk, dwie zlikwidowaliśmy, a resztę odnowiliśmy (w tym drzwi wejściowe). Konsekwentnie postanowiłam zostawić zastane drzwi łazienkowe tylko popracować nad nimi.
Na wprost łazienki w małym korytarzyku jest okno, wpada tu dużo światła, ten korytarzyk i pokój obok to najjaśniejsza część mieszkania. Postanowiłam wykorzystać to naturalne światło i wpuścić je do łazienki dlatego nad drzwiami zrobiliśmy naświetle.
Tak wyglądała praca.
Wybrałam do tego stałego okna szybę zbrojoną, to kontynuacja z kuchni, w której takie szyby są na ścianie przy blacie roboczym.
Drzwi to dobrze znany ekstra model sprzed lat w stalowej futrynie.
Jest wyzwanie jest radocha :)
Deskami obudowaliśmy futrynę.
Na drzwi przykleiliśmy cienką sklejkę i listewki, chciałam zasłonić miejsce po szybie (wypełnione teraz pod sklejką) oraz wywietrznik na dole drzwi.
W drzwiach zamiast wywietrznika zamontowaliśmy drzwiczki dla Alicji z krainy Czarów, dla trzech Alicji :)
Dziewczyny przeszły szkolenie żeby bez lęku i z przyjemnością przechodziły przez te wrota do łazienki, w której wygospodarowałam fajne miejsce na kuwetę, szkolenie polegało na wchodzeniu tam na wyśmienite posiłki :)
Nie chciałam mieć na drzwiach wieszaka na ręczniki, bardzo nie chciałam ale mam bo lepszego miejsca nie znalazłam :) Wieszak stary, drewno oczyszczone i zaolejowane, elementy metalowe pomalowane są farbą na rdzę. Zrobiłam też wąski parapet i dzięki temu jest miejsce na mini urban jungle :)
A ręczniki jak w starej szatni babcia klozetowa wydaje na numerki ;)
Tu skrócona wersja wydarzeń :)
ps. na prośbę drzwi z zewnątrz

A w poprzednim poście było o tym jak zbudowaliśmy regał na pralkę, zapraszam :)


czwartek, 28 stycznia 2016

regał na pralkę

Łazienka jest niewielka (230x165cm) choć w poprzednim mieszkaniu była mniejsza i było ok :) Jest wysoka (320cm) więc postanowiłam to miejsce w górze wykorzystać i zaplanowałam zabudowę na pralkę i rzeczy czekające na pranie oraz ręczniki i inne łazienkowe przybory.
Mamy swoją sprawdzoną metodę na takie małe ścianki działowe więc pokażę Wam jak powstał nasz regał w łazience.

1. Szyna pod zabudowy z płyt k-g o szerokości planowanej ścianki przymocowana do podłogi i sufitu, taka sama szyna przymocowana do ściany żeby trzymała pion.
2. W szyny wsuwamy najtańsze deski szalunkowe, mogą być z odzysku :)
3. Z obu stron mocujemy płyty k-g.
4. Teraz półki, muszą być mocne, zwłaszcza ta pod pralkę. Zamówiliśmy stalowe kształtowniki zakończone z jednej strony "języczkiem" żeby przykręcić szynę do powstałej ścianki. W prawdziwej ścianie wiercimy otwory na te szyny, w dobudowanej ściance również robimy otwory, z miejscem na ten "języczek" mocujący, narysowałam to w przekroju ale i tak nie wiem czy jest czytelne...
5. Szyny mocujemy w otworach i zaklejamy. W markecie budowlanym zamawiamy płyty meblowe na wymiar, po dwie na każdą półkę, przyklejamy i przykręcamy je na stalowych wspornikach i pod nimi.
6. Front regału wykańczamy drewnem.
Pralka na podwyższeniu to bardzo praktyczne rozwiązanie bo nie trzeba się schylać :) Na dole mam popeerelowski metalowy kosz na pieczywo - teraz na pranie, na górnych półkach metalowe kosze, w których kiedyś rozwożono mleko na osiedlach, z dostawą pod drzwi :)
via
nk google
Trochę pralek we wnękach i na postumentach, które wyszukałam w sieci:
keltainentalorannalla novateasesora alvhemmakleri

galleryhip homebunch justagirlblog

keltainentalorannalla apartmenttherapy domzpomyslem

A w poprzednim poście było o płytkach ściennych w naszej łazience, zapraszam :)


wtorek, 26 stycznia 2016

na ścianach klasyka

Było tak.

Postanowiłam kłaść nowe płytki na stare więc pokryłam te stare warstwą kontaktową.

Dla mnie jedyny słuszny wybór do naszej łazienki to białe płytki 15x15. Takie kładłam w poprzednim mieszkaniu i takie najbardziej mi się podobają, klasyka. Nie kupiłam w sklepie, znalazłam kogoś kto miał do sprzedania takie płytki, które przeleżały gdzieś 20 lub więcej lat, nie są śnieżnobiałe (i dobrze) i co ciekawe wyprodukowano je na Kubie (w mieście Holguin ).

Pierwsze cztery za mną.

Ogarniam temat najlepiej jak potrafię.

Dumny twórca,  jego dzieło i wizytator :)

Zrobiłam do tych płytek jasno szare fugi.
Na wprost łazienki jest okno, pod nim kaloryfer, a za nim stare płytki, białe 15x15, romantycznie spękane, pozostałość dawniejszych czasów, teraz kontynuowana w naszej wyremontowanej łazience.

Trochę fotek z sieci, łazienki z białymi kwadratowymi płytkami.
 via
inredningshjalpen desiretoinspire yunpocodediseno
madeinpersbo fastighetsbyran myscandinavianhome

via
atticmag byggfabriken apartmenttherapy
fastighetsbyran WarszawskiePosadzki vanillacrash

via
ilikedesign inredningshjalpen lascositasdebeacheau
breakfastwithkatemoss emmas remodelista

via
redpapayablog designzoo

Wymieniliśmy grzejnik w łazience, podobają mi się stare kaloryfery jednak tego musieliśmy się pozbyć, w zamian jest dyskretny modułowy grzejnik Tesi firmy Irsap. Podobne robi Instal-Projekt, nazywają się Tubus. Można je dostosować do każdego pomieszczenia, wybiera się model, wymiary, kolor i składają go na zamówienie. Są to grzejniki pokojowe ale nie chciałam tu typowo łazienkowego kaloryfera. I w sprawie grzejnika pojawił się podczas remontu naszej łazienki jedyny fachowiec czyli pan ze sprzętem do spawania :) bo musieliśmy przenieść kaloryfer na sąsiednią ścianę.

A w poprzednim poście było o pewnej starej komódce :)


piątek, 22 stycznia 2016

o Atlantydzie, o łazience, o grającej kaczce? nie, o szafce :)


Fajnie, bo dziś wracam myślami do lata, dzięki łazience, którą wykańczam, dzięki zdjęciom pewnego przedmiotu, który się w niej zadomowił. Ten przedmiot to stara szafeczka z szufladkami, mała ale niezwykła. Ktoś kiedyś włożył sporo pracy w jej wykonanie, nigdy nie dowiem się kto i kiedy ją zrobił, gdzie, kto z niej korzystał. Do mnie trafiła z krakowskiego "Starego Kufra". Ktoś zanim się jej pozbył próbował ją czyścić ale na szczęście szybko się zniechęcił i oczyścił tylko jedną szufladkę i daszek. Ja ją tylko wymyłam i zabezpieczyłam lakierem bezbarwnym.


Komódka to prezent od Mamy, dziękuję dziękuję dziękuję :)


Warto przyjrzeć się detalom.

Powyżej widać, że szufladki zrobiono z jakichś skrzynek z wypalanymi napisami i rysunkami. Na daszku wg mnie jest dymiący wulkan. Widoczny fragment napisu "...ntido" może być od Atlantido (w esperanto) - Atlantyda, jedna z hipotez twierdzi, że zniszczył ją wulkan. Z Krakowa przybyła szafeczka, w Krakowie żyła Wisława Szymborska, która pisała:

Atlantyda

Istnieli albo nie istnieli.
Na wyspie albo nie na wyspie.
Ocean albo nie ocean
połknął ich albo nie.

Czy było komu kochać kogo?
Czy było komu walczyć z kim?
Działo się wszystko albo nic
tam albo nie tam.

Miast siedem stało.
Czy na pewno?
Stać wiecznie chciało.
Gdzie dowody?

Nie wymyślili prochu, nie.
Proch wymyślili, tak.

Przypuszczalni. Wątpliwi.
Nie upamiętnieni.

Nie wyjęci z powietrza,
z ognia, z wody, z ziemi.

Nie zawarci w kamieniu
ani w kropli deszczu.
Nie mogący na serio
pozować do przestróg.

Meteor spadł.
To nie meteor.
Wulkan wybuchnął.
To nie wulkan.
Ktoś wołał coś.
Niczego nikt.

Na tej plus minus Atlantydzie.

źródło (również w Esperanto)

Szafeczka od razu przykuła moją uwagę, sprawiała wrażenie trochę dziwnej, tajemniczej, porzuconej. 
wg mnie jest piękna
nie jest piękna




Szufladki doskonale sprawdzają się w łazience do przechowywania drobnych przedmiotów. Kaczka to moje łazienkowe radio. Wanna, gorąca woda, piana, muzyka... i może tomik... warto bo raz się żyje :) Nie raz?



A w poprzednim poście było o cegłach w łazience, zapraszam :)

wtorek, 19 stycznia 2016

cegły w łazience i czerwony kapturek

Cegły lubię, miałam trochę odkrytych cegieł w poprzednim mieszkaniu, mam w tym, na działce wykorzystuję stare cegły, postanowiłam mieć je również w obecnej łazience i wzięliśmy się do pracy, a było bardzo dużo żmudnej, czasochłonnej, fizycznej pracy.


cegły mają około 120 lat


dla porządku informuję, że gotowe odsłonięte cegły zaimpregnowałam dwukrotnie olejem do klinkieru

chciałam i mam :)

I trochę fotek z sieci w tym temacie:

piękny projekt knobmoderndesign

doorsixteen

tres-studio-blog

luxedb

wolveridge

digsdigs housetohome

mechantdesign thedesignfiles digsdigs

loftsboston digsdigs
vogue almadecasa digsdigs

decor10 apartmenttherapy exteriorconvistas

mechantdesign digsdigs apartmentapothecary

 
houzz designsponge domzpomyslem

designsponge decorpad loftsboston

shootfactory domzpomyslem onekindesign

apartmenttherapy achadosdedecoracao streetsdept

tres-studio-blog decor10 husohem

freshome countryliving

Tablica na pintereście "bricks in bathroom".

A tu dalej w temacie cegieł zdjęcia sprzed 8 lat z naszego poprzedniego mieszkanka (łazienka) i moje dwie cudowne bratanice :)


***
I jeszcze drugi temat, spóźnione ale w sumie jakie to ma znaczenie, wspomnienia bożonarodzeniowe i sylwestrowe z 2015 :)


Nowy Rok przywitaliśmy w bajkowej atmosferze, uszyłam sobie strój Czerwonego Kapturka, Emil zrobił ojcu maskę wilka i rewelacyjnie się bawiliśmy :)


Czerwony Kapturek po balu odstąpił swój koszyk bardziej potrzebującym :)

Teraz z czystym sumieniem mogę pożegnać poprzedni blogowy rok, pozdrówka dla Was :)